Edukacja
kulinarna zdobywa coraz większe zainteresowanie. Zdrowe żywienie staje się
wyznacznikiem mody, stylu, bycia. Wszystko idzie w dobrym kierunku, choć nadal
jesteśmy wysoko na liście otyłości wśród dzieci i nie tylko. Na szczęście wiele
się zmienia, coraz więcej z nas stara się zmieniać swoje przyzwyczajenia,
lepiej i zdrowiej się odżywiać. Jednak dzieci i młodzież niechętnie sięga po
zdrowe produkty. Tłumaczenie im i mówienie że takie jedzenie jest dobre dla ich
zdrowia nie wystarczy, trzeba im to pokazać. Pozwolić im osobiście tego
doświadczać, samodzielnie przygotowane posiłki zawsze będą lepiej smakować :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty
środa, 30 marca 2016
czwartek, 24 marca 2016
Zabawaw w ... JOGURTOWĄ BABKĘ WIELKANOCNĄ! :)
Kochani!!!
Z okazji tych Pięknych Świąt
życzymy Wam
Zdrowia, bo to najważniejsza i najwyższa wartość!
Spokoju, byście poczuli lekkość i odpoczęli od trosk dnia codziennego!
Ciepła, które dać może tylko rodzina!
Miłości, niech wypełnia Wasze serca po brzegi!
środa, 16 marca 2016
Zabawa w ... WIELKANOCNY MAZUREK! :)
Czy ktokolwiek z nas nie marzył w dzieciństwie by w końcu traktowano go jak dorosłego? Zapraszając dziecko do kuchni, pozwalamy mu wkroczyć trochę w świat dorosłych, odkrywamy przed nim nieznane, dajemy możliwość zdobywania nowych doświadczeń. Ważne jest by tego naprawdę chcieć, by dziecko czuło się potrzebne, wartościowe i wzmacniało swoją samoocenę! Nie bójmy się chwalić, pozytywnie dopingować, umacniać wiarę w to co robi, a potrafi naprawdę wiele! Ważne byśmy i my w to uwierzyli!
niedziela, 13 marca 2016
Zabawa w ... KRUCHE CIASTECZKA! :)
Opadłam z sił. Całkowicie. Nie bezpowrotnie, ale chwilowo bardzo. Chodzę i szukam jak zagubiona w ciemności tej mojej chęci to wszystkiego, głowy pełnej pomysłów i siły by działać. I czuję strach. Bywają takie dni, ja wiem. Gdzieś pomiędzy jednym uśmiechem,a drugim wydarza się coś, co sprawia wrażenie jakby trwało wieczność. Na chwilę zapominasz, że teraz jest ten czas. Twój czas. W zupełnie nieodpowiednim momencie zatracasz to co ważne. Nie łapiesz chwil ulotnych jak wiatr, nie cieszysz się małym drobnym gestem, nie dajesz z siebie tyle na ile Cię stać. To jednak tylko czas, chwila, która zaraz zmieni bieg, wskoczy na inne tory i na nowo popędzisz niczym wiatr. Ocknie Cię ten silny powiew uderzając ze swoją mocą prosto w twarz i odnajdziesz na nowo drogę. Właściwa drogę, przepełnioną energią, miłością, dobrem, ciepłem, drugim człowiekiem, którego ramię ukoi ten strach.
piątek, 6 listopada 2015
Zabawa w ... PIECZENIE CHLEBA! :)
wtorek, 22 września 2015
Zabawa w ... SERNIK Z BATATEM! :)
Kochani obiecuje Wam już od kilku dni przepis na nasz "sernik" więc w końcu spełniam obiecanki :) Trochę mi dziwnie wrzucać sam przepis, bez żadnych moich rozmyślań, ale dla Was wszystko :) Dzisiaj nie marzy nam się nic innego jak dobry grzaniec i własna bliskość, po ciężkim i pracowitym dniu z 90 dzieci do południa i kilkoma po południu, to chyba najlepsza zapłata :)
czwartek, 2 kwietnia 2015
Zabawa w ... SERNIK JAGLANY NA ZIMNO! :)
Chyba i na mnie w końcu przyszedł czas by napisać co nieco o "Face-bogu". Na każdym kroku spotykam się z deklaracjami internetowych matek i choć ja nie należę do osób, które składają oficjalne deklaracje przed wszystkimi i nie zamierzam tego robić, to fakt - zauważam ten problem również u siebie. To osławione "Zaraz, za chwilkę, już idę" słyszę ze swoich ust wielokrotnie, i za każdym razem dręczą mnie przy tym wyrzuty sumienia. Jednak zawsze jeszcze opuszkiem palca sprawdzam maila, bloga, facebooka - nie daj Boże jak pojawi się czerwone kółeczko sygnalizujące nową informację przepadam na nowo. Nie jest to nic dobrego, nic miłego, a jednak taki moment, chwila, sekunda dla siebie - szkoda, że tak bardzo toksyczna i uzależniająca. Sama odpędzam dziewczyny od komputera, od bajek, od "oglądania" piosenek. Gier nawet jeszcze nie znają, chyba nawet nie wiedzą, że takowe istnieją i cieszy mnie to ogromnie, jednak sama ślęczę i gapię i dokarmiam uzależnienie. Nie mam zamiaru składać oficjalnych deklaracji czy użalać się nad losem moich dzieci. Jeśli kiedykolwiek podejmę wyzwanie życia bez internetu - przynajmniej za dnia - będę wiedziała o tym ja i ci których to dotyczy - moje dzieci i mój mąż. Pomyślicie pewnie, że się boję. Owszem - bo co jeśli nie dotrzymam słowa? Nie dość, że będę świeciła oczami przed samą sobą to jeszcze przed wieloma innymi osobami? Oj nie, dziekuję :) Pomyślicie, że jestem tchórzem i nie potrafię? Może tak jest. Pomyślicie znów, że po prostu nie chcę tego, a się wymądrzam? Może i to jest prawda, może muszę do tego dojrzeć, by była to decyzja nie z nacisku i mody jakie teraz panują, a z głębi mnie.
wtorek, 31 marca 2015
Zabawa w ... JAJECZNE MUFFINKI! :)
Jesteśmy sumą chwil tych przeżytych, zapamiętanych. Tych dobrych jak i tych złych. Chcemy jednak pamiętać te dobre, to one tworzą nasze życie, budują poczucie, że przeżyliśmy piękny czas, że to co do tej pory nas spotkało, to życie którego nie zamienilibyśmy na żadne inne.
Dziś słyszę tupot małych stópek i jeszcze nieporadne, ale szczere rozmowy dwóch małych dziewczynek, MOICH małych córeczek i uśmiecham się do siebie. Uśmiecham się nawet na wspomnienie tych ciężkich chwil, bo wiem, że było warto i nie wyobrażam sobie ich bez siebie nawzajem, I to jak mówią jak bardzo się kochają, jak przytulają się do siebie, śmieją się szczerze i płaczą czasami to najpiękniejsze co dzięki nim przeżywam.
wtorek, 24 lutego 2015
Zabawa w ... SERNIK JAGLANY! :)
Oto cała prawda.
Niemowlak bawiący się jedzeniem - w taki sposób z chęcią poznaje smak i teksturę tego co zjada. Nieważne ile trafi do buzi, ile będzie na podłodze, a ile na brudnych rączkach i buźce, zawsze sprawi to wielką frajdę i będzie odbywało się z wielkim uśmiechem i radością w oczach. A czy nie taki widok najbardziej uszczęśliwi rodzica ? :)
poniedziałek, 16 lutego 2015
Zabawa w ... PASTĘ Z BURAKA I TWAROŻEK Z NERKOWCÓW! :)
Żyć życiem innych, to tak jakby nie kochać własnego. A jak można być szczęśliwym nie kochając własnego życia? Jak można tańczyć tak jak zagrają nam inni ? Nie rozumiem tego, a tak bardzo chciałabym to pojąć.
Akceptacja własnego siebie, to chyba najważniejszy z czynników pozwalający na poczucie szczęścia. Bo wszystko zaczyna się od nas samych. Jeśli nie lubimy siebie, nigdy nie będziemy w stanie do końca polubić tego co sami tworzymy, czego jesteśmy częścią. Wiem to, bo sama przez długi czas nie akceptowałam, nie lubiłam siebie. Żyłam w świecie wyobrażeń, nad-wyobrażeń o samej sobie, a w prawdziwym świecie w ogóle im nie dorównywałam. To nie pozwalało mi poczuć pełni szczęścia. Źle czułam się z samą sobą, a to sprawiało, że czułam się zagubiona. Chciałam za wszelką cenę dogonić mój idealny cień, który był tylko ułudą. Teraz czuję się szczęśliwa, akceptuje siebie, swoje ciało i to jaka jestem. Choć nadal muszę udowadniać sobie własną wartość, podnosić ją posiadaną wiedzą. To dlatego wciąż zarywam noce i siedzę wlepiona w ekran monitora lub literki w książce, ale to dodaje mi pewności siebie. To daje mi poczucie, że jestem coś warta. To dopełnia mnie i pozwala mi czuć tak upragnione SZCZĘŚCIE.
sobota, 31 stycznia 2015
Zabawa w ... DOMOWY MAJONEZ Z FASOLI :)
Smaki dzieciństwa. Te dobre zawsze miło się kojarzą. Wielu z nas ma je podobne, choć pewnie dla każdego wyjątkowe i niepowtarzalne. Każdy rozpoznałby smak pierogów babci czy maminej jajecznicy spośród tysięcy. Te kulinarne wspomnienia często wyznaczają tory naszym myślom o rodzinnym domu, o smakach dzieciństwa.
Ale są przecież i takie, które wspominamy z "obrzydzeniem". Takie, które raz wbiliśmy sobie do głowy jako te niedobre i już takimi pozostały. Pozbawić się tego uprzedzenia jest niewiarygodnie trudno, przełamać się, by na nowo odkryć smak, którego już nawet nie pamiętamy. Wiemy tylko, że niegdyś przyprawiał nas o mdłości. Ale czy dzieci nie wybrzydzają nam z dnia na dzień? Jednego dnia zajadają się czymś a drugiego dnia mówią "ble" i nie tkną ani grama, po to by już za kilka/kilkanaście dni znowu zachwycać się tym smakiem. U nas jest to na porządku dziennym. Czasami martwię się, że dziewczyny za mało zjadły, ale gdy następnego dnia zjadają porcje większe od moich, wiem, że wszystko jest na najlepszych torach.
środa, 7 stycznia 2015
Zabawa w ... BURACZANE I DYNIOWE CIASTA :)
Powoli zatracam się w tym wszystkim i nie powiem, podoba mi się to ! Mam coraz bardziej narastającą potrzebę wiedzieć więcej i więcej. I choć czasami wydaje mi się to zgubne, mam nadzieję, że takie nie będzie. Ale te wirujące myśli w głowie, przelatujące słowa i zdjęcia przed oczami, niezdecydowanie czy nienasycenie czasami mnie przerastają. Zawsze taka byłam - chciałam mieć wszystko na już, na teraz. Robienie kilku rzeczy jednocześnie to norma, a rozgoryczenie gdy się okazuje, że tak się nie da - nieznośne! Ale tak sobie myślę, że w tym cały mój "urok", taka po prostu jestem, muszę tylko wyćwiczyć szybkość zapamiętywania, zapisywania, robienia, czytania, jedzenia, myślenia, snucia wyobrażeń i planów do perfekcji i będzie dobrze! :) A tak poważnie uczę się każdego dnia spokojnego podejścia, rozdzielania zadań - planów na kilka wieczorów. To nie łatwa sztuka, ale wiem, że do opanowania, dlatego WIERZĘ W SIEBIE :)
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Zabawa w ... KRÓLEWSKIEGO ŁOSOSIA :)
Każda księżniczka czeka na swojego księcia z bajki, który przyjedzie na białym koniu i powiezie ją ze sobą w życie jak ze snów :) Nie jest łatwo trafić na tego jednego jedynego, co już na zawsze i na wieczność będzie nasz, taki wymarzony, wyśniony, co przytuli i pocieszy, wysłucha, będzie się z nami cieszył i płakał, podniesie z porażki. Taki, który będzie przyjacielem, będzie marzył o tym samym i myślał podobnie, będzie tak samo szalony lub równie spokojny, taki który będzie nas zaskakiwał prezentami bez okazji i nie zapominał, gdy jest okazja :) Taki który będzie potrafił przemierzyć Polskę by się z Tobą zobaczyć na kilka godzin, a kilkanaście spędzić w pociągu. Taki, który będzie dzwonił codziennie i zasypiał z telefonem przy uchu, który będzie słuchał jak mu czytasz wiersze, jak się żalisz albo cieszysz. Taki, który będzie robił niespodzianki i będzie pojawiał się w Twoim pokoju jak duch, który będzie najmniejszy i najładniejszy kamyk wkładał do koperty i wysyłał, byś została obdarowana, który napisze na kawałku kory dwa piękne słowa. Taki, który na gitarze będzie Ci grał i wymyślał piosenki specjalnie dla Ciebie. Taki, który wywróci Twój świat do góry nogami, który da ci moc szczęścia, ale i doprowadzi do łez. Tak, który pokocha Ciebie z Twoimi słabościami, który mimo wszystko będzie przy Tobie. Taki, który dla Ciebie właśnie będzie tym Księciem z bajki i nikt nie będzie w stanie mu dorównać. Taki, z którym będziesz marzeniami malowała miłość, na zawsze i na wieczność, jak groszek z marchewką, jak dwie połówki pomarańczy. Taki Twój Forrest a Ty jego Jenny. Tacy my po prostu...
czwartek, 18 września 2014
Zabawa w ... PIECZENIE CIABATTY :)
Poranek, piękne słońce za oknem, pobudka o szóstej.trzydzieści i ... zapach domowego pieczywa, cóż może być lepszego ? :)
Domowa ciabatta to nasz pierwszy wypiek, który wyszedł tak rewelacyjnie ! (nie licząc naszego wspaniałego chleba na zakwasie, który w czasie wakacji zginął śmiercią tragiczną :( ). Może to zasługa łatwości jej wykonania i prostoty składników, ale to naprawdę wspaniała sprawa. Pierwsze podejście do ciabatty potraktowaliśmy próbnie, a gdy efekt nas uwiódł, postanowiliśmy dnia następnego to powtórzyć i dodatkowo zaszaleć dodając coś od siebie :) Gdyby tego było mało, zarobiliśmy od razu ciasta na cztery wypieki :) Rano dziewczyny pomogły przy krojeniu dodatków i wmieszaniu ich w ciasto :) I w taki sposób z piekarnika wyszły cztery pięknie wypieczone ciabatty, jedna ze świeżą bazylią z naszego balkonowego ogródka, druga z suszonymi pomidorkami, dwie pozostałe w wersji podstawowej.
sobota, 6 września 2014
Zabawa w... SZYNKĘ W 10 MINUT :)
Odkąd na naszym stole zaczęła gościć ta szynka, zapomnieliśmy jak smakują te kupne. Jeśli zdarzy się, że szynki braknie niepostrzeżenie i trzeba dokupić kilka plastrów doceniamy to jak dobrze mieć swoje. Nie dość, że jest masa przyjemności z robienia, to jeszcze masa satysfakcji gdy się próbuje i naprawdę niesamowicie smakuje . Szynka jest miękka i soczysta. Dziewczynki ją uwielbiają!
piątek, 5 września 2014
Zabawa w ... ŚNIADANIOWE MUFFINKI :)
Zeszłoroczna jesień była łaskawa. Ciepła. Słoneczna. Kolorowa. Wypełniona spacerami. Pamiętam pierwsze kuchenne wojaże. Klasycznie - naleśniki. Mieszanie ciasta sprawiało frajdę. Wtedy jeszcze przez myśl mi nie przeszło, że wspólne gotowanie stanie się naszą pasją. A tu wczoraj na placu zabaw, pośród huśtawek, piaskownicy i zjeżdżalni moje dziewczyny zrywały trawę, układały na ławce w małe kupki i Maja deklarowała "mamusiu smażymy dla Ciebie placuszki" :) . To cudowne uczucie radości i dumy daje nam nadzieję na to, że jesień w kuchni będzie bardzo owocna!
Subskrybuj:
Posty (Atom)