wtorek, 30 stycznia 2018

Zabawa w ... ROTI I PESTO Z SUSZONYCH POMIDORÓW! :)


Jestem niewolnikiem. Niby wiem, że nic nie muszę. Czasami nawet udaje się działać, musieć ale nie czuć się zmuszonym. Rozumiecie? Ale bycie niewolnikiem sprzątania bywa nie do zniesienia. Chciałabym umieć to wszystko odłożyć na potem albo po prostu zrobić to wieczorem i nowy dzień zaczynać z czystym kontem, ale próbuję od kilku lat i nie potrafię. Może potrafię, ale nie mogę tego w sobie odkryć. 

wtorek, 23 stycznia 2018

Zabawa w ... GOFRY WIELOMĄCZNE! :)




Nowy Rok trwa. Postanowień noworocznych brak. A mimo to jakoś powoli do przodu idziemy. To co możemy robimy, to co chcemy realizujemy tylko jakoś tak z mniejszym stresem, mniejszym parciem i tym koniecznym "muszę". Wracam po długiej przerwie, ale nie wiem czy tego chcę. Czy jest sens? Nadal razem gotujemy, nadal się tym cieszymy, tylko nie zawsze towarzyszy nam aparat, nie zawsze mam ochotę by był między Nami. Zawsze jest pomiędzy, nie ma nikogo z boku kto mógłby uwieczniać naszą wspólną zabawę w gotowanie, zawsze to ja trzymam aparat i staram się by choć cokolwiek uchwycić na zdjęciu. Gdy mieszasz składniki, wbijasz jajka, wlewasz mleko nie ma opcji "replay". Jest tylko ten jeden raz i już. Uchwycisz albo i nie. Rozleje się albo trafi do miski. A bywa różnie :) Mimo wszystko może warto tu być? Po tych kilku latach, po tym co dał mi blog, po tym czego się nauczyłam i jak nauczyliśmy się być "razem w kuchni".