środa, 1 października 2014

Zabawa w ... PASTĘ Z BROKUŁA :)

Brokuły... to było dla mnie zawsze trudne warzywo, nie dość, że nie wiedziałam jak się tą nazwę odmienia - brokuł, brokuła, brokuły - i do tej pory nie wiem :) To jeszcze ciężko było mi wpaść na to z czym je łączyć i w jakiej formie podać, więc u nas w domu lądowały w zupie, albo w sosie śmietanowym z brzuszkami z łososia! Swoją drogą to drugie połączenie, to jedno z naszych ulubionych dań, jedno z niewielu, które sami "skonstruowaliśmy" i jedno z tych którymi zajadamy się do przepełnienia i leżymy potem z pełnymi brzuchami, NIE żałując ani kęsa :)

Ostatnimi czasy lubię tworzyć różne opcje smarowideł do chleba, pasty z suszonych pomidorów, bakłażana, awokado, więc dlaczego by nie spróbować z brokuła, tym bardziej, że akurat był nadmiar w lodówce :) Tak więc z połączenia ugotowanych różyczek brokuła, 1 ząbka czosnku, 2 łyżek jogurtu naturalnego, soli i pieprzu powstała nasza pasta :) Dziś rano królowała na kanapkach w połączeniu z pomidorem i jajkami na twardo! Rewelacja! Już wyczekuje jutrzejszego poranka przy stole :) 









Odkryłam dziś również jak wielce przyjemne jest połączeniu brokuła z dynią! Tutaj w sosie śmietanowym z filetem z kurczaka, oczywiście w towarzystwie naszego makaronu razowego - przepis na niego znajdziecie tutaj! PYCHOTKA! Obiecuję niebawem sprawdzić to połączenie, ale w innej wersji :) WYCZEKUJCIE :)


SMACZNEGO!!!

3 komentarze: