Punktualność. To cnota, której zawsze pilnowałam, którą pielęgnowałam i nigdy, przenigdy się nie spóźniałam. Wolałam być przed czasem. Poczekać cierpliwie. Tylko by się nie spóźnić. A dziś? Może nadal spóźniam się rzadko, ale przed czasem nie jestem nigdy. Zawsze w punkt. Zawsze biegiem, zdyszana. Podziwiam moje małe, krótkie nogi, że jeszcze dają ze mną radę. Pęd do przedszkola po dziewczynki, jak dobrze, że powrót to spacer ciągnący się w nieskończoność, bo można odetchnąć, odpocząć. Dlatego też ten spacer, to zawsze najlepszy moment dnia! :)
Wystarczy tylko dobrze rozplanować czas i może wtedy doba nie będzie za krótka? Pewnie tak! Wiem to, nawet na pewno! Tylko jeszcze trzeba się tego nauczyć :) Jest tu ktoś, kto to potrafi ? Chętnie zapiszę się na nauki!!!
***
Dzisiaj zapraszamy Was Kochani na pyszne kopytka dyniowe! Delikatne, puszyste, super pyszne, oblane masłem klarowanym... niebo w gębie!!!
Składniki:
25 dag ziemniaków
25 dag puree z dyni
150-200g mąki orkiszowej jasnej lub mąki pszennej
1 jajko
1/2 łyżeczki soli
do podania: masło klarowane, świeża bazylia
Przygotowanie:
Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości. Studzimy i ugniatamy lub przepuszczamy przez maszynkę. Wykładamy na stolnicę razem z puree dyniowym. Dodajemy mąkę, jajko i sól. Dokładnie mieszamy i wyrabiamy ciasto. Może być lekko klejące, lepiej trochę podsypać mąką i delikatnie formować wałeczki, unikniemy wtedy możliwości, że nasze kopytka wyjdą za twarde. Formujemy wałeczki i odcinamy kluseczki i wrzucamy na wrzącą, lekko osoloną wodę. Gotujemy aż wypłyną. Podajemy ze świeża bazylią, polane roztopionym masłem klarowanym.
:) Jak znajdziesz sposób to daj znać;)
OdpowiedzUsuń