niedziela, 22 listopada 2015

Zabawa w ... CIASTO CHLEBOWE! :)

Widzę to. Oczami wyobraźni widzę. Tak odległe, ale tak mocno okraszone moją wiarą, że wydaje się bardzo możliwe. Możliwe do spełnienia, do zrealizowania. Myślę o tym, gdy idę gdzieś, gdy odkurzam czy myję naczynia, gdy kładę dziewczynki spać lub sama już odpływam w krainę snu. To będzie piękne miejsce. Dom. Wspaniały, wypełniony naszą miłością, odsłaniający nasze dusze. Dom dla wszystkich. Miejsce dla każdego, kto zechce z nami być, choć przez chwilę uczestniczyć w tworzeniu. Kto zechce odpocząć, złapać oddech, zjeść zdrowo. Kto zapragnie z nami gotować, a produkty zbierać własnoręcznie z ogródka. Sezonowo. To będzie miejsce gdzie spotkają się ludzie. Pobędą. Porozmawiają. Zostawią po sobie dobre wspomnienia. I wrócą nie raz. To będzie miejsce, do którego będzie chciało się wracać, z którego nie będzie chciało się wyjeżdżać. Miejsce na spotkanie z samym sobą. Nasze miejsce dla Was!

Pomóżcie Nam i dzielcie z Nami tą wiarę, bo wiara czyni cuda!

Widzę siebie. Uśmiechniętą, witającą Was z otwartymi ramionami. Widzę Waszą radość z bycia tutaj. Widzę jak spacerujecie, jak oddychacie pełną piersią. Widzę jak znikacie na drodze prowadzącej ku przestrzeni łąk. Widzę jak zrywamy świeże pomidory, jemy je prosto z krzaka. Jak gotujemy wspólnie, śmiejąc się przy tym, rozmawiając. Widzę dzieciaki biegające boso po trawie. I nic im więcej nie trzeba. Widzę męża mego. Zerkam na niego i uśmiecham się. Pokazuję jak bardzo cieszę się z tego co razem tworzymy. I znowu widzę Was krzątąjących się po kuchni, mieszających w garnkach, uśmiechniętych, chyba zadowolonych. Siadamy razem do posiłku. Jemy. Kolejny dobry dzień za Nami... Jesteśmy we właściwym miejscu, pełni nadziei. Otwarci na to co przyniesie jutro.

***

A dziś najłatwiej, bo łatwiej się już nie da! Uwierzcie :) Zabierzcie dzieciaki do kuchni, pozwólcie im wybrać ulubiony owoc - może być to jabłko, gruszka, śliwka czy brzoskwinia. Każdy niech wybierze sam. Każdemu przydzielcie słoik i twórzcie! Będzie pysznie - gwarantujemy !!! :)

Składniki:
(na 4 słoiki po 300ml)

2 czerstwe bułki
150-250 ml mleka
2 łyżki miodu
2 jajka
1 łyżeczka cynamonu
śliwki
masło

Przygotowanie:

Bułki pokroić na kromki. Mleka z miodem, jajkami i cynamonem dokładnie mieszamy trzepaczką. Częścią mieszanki skrapiamy bułki. Śliwki umyć, wydrylować, pokroić na ćwiartki. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Słoiki posmarować masłem. Wkładać do nich na przemian bułki i śliwki. Słoiki nie mogą być całkiem pełne bo ciasto rośnie podczas pieczenia. Resztą mieszanki zalać ciasto tak by było całe w niej zanurzone. Piec na środkowej półce ok. 20 minut. Po 10 minutach włożyć do piekarnik zakrętki tak by się podgrzały. Słoiki razem z zakrętkami wyjąć i zakręcić. Ciasto wtedy będzie spasteryzowane :) 
Tak przygotowane ciasto możemy ozdobić wstążeczką oraz kolorowym papierem nałożonym na zakrętkę i komuś podarować :)

/ przepis pochodzi z książki "Wielkie gotowanie na ulicy Czereśniowej"/
















SMACZNEGO!!! 

4 komentarze:

  1. Przepisy, zdjęcia, wspólne gotowanie, Wy, Dziewczyny- wszystko pięknie, fajnie...
    ale...
    Te wstępy które piszesz po prostu MIAZGA! Przenoszą w świat marzeń! Czekam na Twoją książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę miłe! Co ja gadam!? Szalenie, niewypowiedzianie wspaniałe!!!! Czytać takie słowa! To wielki kop, wielka siła dla mnie! DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    2. I kiedy tylko dodajesz posta od razu sprawdzam czy wstęp jest w miarę długi, zawsze jest za krótki;) nim zdążę zasiąść wygodnie w fotelu zeby się nim delektować -zdążę go połknąć jednym łykiem:) If you know what mean;)

      Usuń
    3. Nawet nie wiesz jak mi ogromnie miło czytać takie słowa!!!!! To dla mnie bardzo bardzo dużo znaczy! DZIĘKUJĘ!!!!
      I know what you mean :)

      Usuń