"... Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej..."
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej..."
Gdy w zeszłe wakacje odwiedziliśmy Mazury na krótką chwilę, wiedzieliśmy, że tam wrócimy! Ten klimat, powietrze, jeziora, zieleń wokół ... to wszystko dało nam wtedy spokój i pozwoliło odpocząć mimo, że nie robiliśmy nic, czego nie robimy na co dzień :) Zadziwiło nas to uczucie niezmiernie, więc tego lata wybraliśmy na wypoczynek właśnie MAZURY! Namiot pod drzewami, jezioro tuż obok, słoneczna pogoda, przyjaciele ... czego można chcieć więcej :) ?
Nasza kulinarna biwakowa przygoda zaplanowana z rozmachem zaczęła się jeszcze w domu - upiekliśmy chleb, zrobiliśmy granolę i zabraliśmy z lodówki wszystko co tam było :P Nad jeziorem okazało się, że woda pochłonęła dzieciaki całkowicie, więc ciężko było zachęcić je do wspólnego gotowania, ale co nieco się udało :) Zapraszamy więc do skromnej foto relacji !
1. Śniadanko najprościej i najsmaczniej ;)
2. Śniadanie "wszystko co się da" ;)
3. Ukochana, wszechobecna cukinia, czyli cukinia w sosie śmietanowym z makaronem, cukinia z grilla, szaszłyki z cukinii i kurczaka :)
4. A oto główni dowodzący przygotowywanych posiłków :)
Mazury to cudne, magiczne miejsce! Wakacje dopiero się zaczęły więc i WY się tam wybierzcie !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz