poniedziałek, 2 października 2017

Zabawa w ... LUNCHBOX DO PRACY :)


Lunchbox - niby prosta sprawa,a jednak tak trudno się za niego wziąć. Ale wiecie co ? Wystarczy mieć chęć, zapał, mały plan, ale i zapas spontaniczności :)

U nas zapotrzebowanie na lunchbox pojawiło się wraz z wystartowaniem warsztatów. Wcześniej jakoś nie było potrzeby. Śniadania jadaliśmy w domu wspólnie, obiad mąż jadł w pracy, więc ja gotowałam dla siebie i dziewczynek. Byłyśmy w domu i miałyśmy duży komfort z jedzeniem i gotowaniem :) 


Gdy zaczęliśmy warsztatować, a dziewczynki poszły do przedszkola minęła era wspólnych śniadań, a z czasem minęła era śniadań w ogóle. Wpadaliśmy do domu po warsztach w południe, jedliśmy zazwyczaj na szybko i pędziliśmy dalej (jedno do pracy, drugie po dzieci). Wspólne, leniwe śniadanie było rarytasem, o czym wiecie bo czasami o nich wspominaliśmy :) 

Uczyliśmy żyć zdrowo, a sami żyliśmy w biegu zapominając o sobie. Jednak zmobilizowałam się w końcu po przeprowadzce. Już nie ma opcji wskoczenia na chwilę do domu, musimy być zawsze przygotowani. Powoli uczymy się jeść rano, jeśli nie w domu to już w drodze na warsztaty. Mamy ze sobą lunchbox - jeden lub dwa. Nie głodujemy :)

Nie jestem jeszcze wprawiona w ich przyrządzanie, ale mogę wam powiedzieć, że warto mieć na nie plan, choć nieco spontaniczności jest wskazane. Warto myśleć nieco do przodu i być kreatywnym, by z podobnych składników przygotowywać różnorodne zawartości. 

Mam dla Was propozycję, na trzy sałatki, które u nas stanowią podstawę lunchboxu. O poranku dorzucamy kanapkę, żeby zjeść ją już w drodze, sałatka jest już miłą przyjemnością po. Staramy się pamiętać o zdrowych przekąskach : owocach, orzechach, chrupkim pieczywie. Obok podstawy wrzucam zazwyczaj to co jest pod ręką. Jeśli piekę ciasto czy muffiny zawsze wkladam kawałek, zdrowa słodkość na cały dzień zdecydowanie jest wskazana. Owoce czy warzywa w domu są zawsze, więc któreś z nich zawsze ląduje w pudełku. Dorzucam coś do chrupania i gotowe. Ważne by w domu mieć kilka podstawowych składników takich jak: ulubiona sałata, pomidory, cebula, jakiś ser w lodówce (feta,mozzarrella), jogurt naturalny, świeże zioła. Bez tego nasza lodówka wydaje się niedopełniona :) Ważne by było to to, co Wy najbardziej lubicie :)

Moje propozycje na słodkości znajdziecie na blogu, oto kilka z nich:

A do tego:

SAŁATKA NR 1.

Mozzarella mini
Pomidorki koktajlowe
Świeża bazylia
sól, pieprz
2 kromki razowego pieczywa

SAŁATKA NR 2.

Roszponka lub rukola
tuńczyk w kawałkach z puszki
czerwona cebula
ugotowane jajko
świeży ogrórek
oliwa, sól, pieprz

SAŁATKA NR 3.

Roszponka
awokado
granat

oliwa
kolendra
sok z cytryny
miód

SAŁATKA NR 4. (niezarejestrowana na zdjęcia, ale nasza ulubiona)

Rukola
czarne oliwki
ser feta
suszone pomidory
pestki słonecznika
oliwa
sól, pieprz

SMACZNEGO! :)
















3 komentarze:

  1. Ja zamierzam się wziąć za zabieranie lunchbox'ów do pracy, ale póki co czekam na wypłatę, żeby móc zaopatrzyć się w pudełeczka ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to super, to naprawdę ułatwia życie i nadaje mu smak :D :)

      Usuń