Lunchbox - niby prosta sprawa,a jednak tak trudno się za niego wziąć. Ale wiecie co ? Wystarczy mieć chęć, zapał, mały plan, ale i zapas spontaniczności :)
U nas zapotrzebowanie na lunchbox pojawiło się wraz z wystartowaniem warsztatów. Wcześniej jakoś nie było potrzeby. Śniadania jadaliśmy w domu wspólnie, obiad mąż jadł w pracy, więc ja gotowałam dla siebie i dziewczynek. Byłyśmy w domu i miałyśmy duży komfort z jedzeniem i gotowaniem :)
Gdy zaczęliśmy warsztatować, a dziewczynki poszły do przedszkola minęła era wspólnych śniadań, a z czasem minęła era śniadań w ogóle. Wpadaliśmy do domu po warsztach w południe, jedliśmy zazwyczaj na szybko i pędziliśmy dalej (jedno do pracy, drugie po dzieci). Wspólne, leniwe śniadanie było rarytasem, o czym wiecie bo czasami o nich wspominaliśmy :)
Uczyliśmy żyć zdrowo, a sami żyliśmy w biegu zapominając o sobie. Jednak zmobilizowałam się w końcu po przeprowadzce. Już nie ma opcji wskoczenia na chwilę do domu, musimy być zawsze przygotowani. Powoli uczymy się jeść rano, jeśli nie w domu to już w drodze na warsztaty. Mamy ze sobą lunchbox - jeden lub dwa. Nie głodujemy :)
Nie jestem jeszcze wprawiona w ich przyrządzanie, ale mogę wam powiedzieć, że warto mieć na nie plan, choć nieco spontaniczności jest wskazane. Warto myśleć nieco do przodu i być kreatywnym, by z podobnych składników przygotowywać różnorodne zawartości.
Mam dla Was propozycję, na trzy sałatki, które u nas stanowią podstawę lunchboxu. O poranku dorzucamy kanapkę, żeby zjeść ją już w drodze, sałatka jest już miłą przyjemnością po. Staramy się pamiętać o zdrowych przekąskach : owocach, orzechach, chrupkim pieczywie. Obok podstawy wrzucam zazwyczaj to co jest pod ręką. Jeśli piekę ciasto czy muffiny zawsze wkladam kawałek, zdrowa słodkość na cały dzień zdecydowanie jest wskazana. Owoce czy warzywa w domu są zawsze, więc któreś z nich zawsze ląduje w pudełku. Dorzucam coś do chrupania i gotowe. Ważne by w domu mieć kilka podstawowych składników takich jak: ulubiona sałata, pomidory, cebula, jakiś ser w lodówce (feta,mozzarrella), jogurt naturalny, świeże zioła. Bez tego nasza lodówka wydaje się niedopełniona :) Ważne by było to to, co Wy najbardziej lubicie :)
Moje propozycje na słodkości znajdziecie na blogu, oto kilka z nich:
A do tego:
SAŁATKA NR 1.
Mozzarella mini
Pomidorki koktajlowe
Świeża bazylia
sól, pieprz
2 kromki razowego pieczywa
SAŁATKA NR 2.
Roszponka lub rukola
tuńczyk w kawałkach z puszki
czerwona cebula
ugotowane jajko
świeży ogrórek
oliwa, sól, pieprz
oliwa, sól, pieprz
SAŁATKA NR 3.
Roszponka
awokado
granat
oliwa
kolendra
sok z cytryny
miód
SAŁATKA NR 4. (niezarejestrowana na zdjęcia, ale nasza ulubiona)
Rukola
czarne oliwki
ser feta
suszone pomidory
pestki słonecznika
oliwa
Super te lunchboxy
OdpowiedzUsuńJa zamierzam się wziąć za zabieranie lunchbox'ów do pracy, ale póki co czekam na wypłatę, żeby móc zaopatrzyć się w pudełeczka ;).
OdpowiedzUsuńNo to super, to naprawdę ułatwia życie i nadaje mu smak :D :)
Usuńadwokat rzeszów - dobry adwokat rzeszów i okolice
OdpowiedzUsuń