Mój mąż mówił "Kup sobie nowy ciuch albo buty". Próbował przemówić przeliczaniem na ilości książek jakie mogłabym sobie kupić. Nie przemówiło to do mnie ani trochę. To spotkanie miało być bezcenne i takie się okazało. Cóż więcej mogę pisać ?
Być z kimś kto Ci imponuje, rozmawiać z kimś kto jest dla Ciebie kulinarnym guru, słuchać kogoś kto przemawia do Ciebie od początku do końca, przebywać z kimś kto Cię inspiruje i marzysz by kiedyś posiąść taką wiedzę. Być tam i nie czuć się gorszym, mniejszym tylko równym. Przesadzam? Może większość z Was pomyśli, że tak. Ale ja wiem, jak wiele to dla mnie znaczy. Jak wielki i niesamowity to człowiek.
Dobrze, że jesteś.
Chciałabym podzielić się z Wami wszystkimi przepisami, ale wybrałam jeden, nietypowy, zaskakujący, czarujący kolorami. Ten, który miałam wielką przyjemność przygotować razem z Agnieszką :) Po resztę zapraszam do mnie. Ugotujemy, zjemy i zabierzecie receptury ze sobą :) Bo gotowanie jest magiczne, ale wiece co sprawiło mi największą radość na tych warsztatach (i nie tylko na tych) ? Podanie. Tak po prostu. Karmisz ludzi częścią siebie. To jest w tym najpiękniejsze! Tak jak Maia mówiła, gdy gotujemy, nawet według receptury kogoś, zawsze jest w tym jakaś cząstka Nas. Podajemy siebie na talerzu. Dla drugiej osoby. Wspaniałe.
***
Lenka towarzyszyła mi głównie przy tym daniu. Maja zdecydowanie wolała szaleństwa po wielkiej przestrzeni. Wiecie jaka to ogromna radość? Przychodziła, siadała na blacie i mówiła "Mamusiu ja chcę gotować z Tobą", a mnie przepełniało szczęście. I to szczęście podałyśmy na talerzu pełnym kolorów i niesamowitych smaków.
SZPINAK, POMARAŃCZE I CZERWONA JAGLANA Z DELIKATNYM DIPEM POMARAŃCZOWO-BAZYLIOWYM
Składniki:
400 g świeżego szpinaku
szklanka kaszy jaglanej
1 szklanka soku z buraków
5 pomarańczy
łyżka oleju sezamowego
garść świeżej bazylii
2 ząbki czosnku
szczypta wędzonej soli
świeżo mielony czarny pieprz
Przygotowanie:
Szpinak myję i osuszam. Kaszę przepłukuję na sicie gorącą wodą, podprażam w rondlu , dolewam sok buraczany i szklankę wody. Gotuję aż kasza wchłonie większość płynu, odstawiam pod przykryciem żeby doszła. Czosnek obieram. Pomarańcze filetuję do miski, dwie z nich przekładam do miksera, dodaje bazylię, czosnek, sól wędzoną i całość miksuję na pyszny sos.
Do miski wkładam szpinak, kaszę, filetowane pomarańcze i polewam całość pomarańczowym sosem.
SMACZNEGO!!!
byłam kiedyś na warsztatach z Mają i faktycznie wrażenia wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńmoje dzieciaki też lubią warsztaty, Córcia ubóstwie Grześka Łapanowskiego!
pozdrawiam :)
My też Grzesia bardzo lubimy! :) Może kiedyś spotkamy się razem na warsztatach! :) Pozdrawiamy ciepło! :)
Usuń:-* c.sylwia:-*
OdpowiedzUsuńmasz rację nie ma porównania :)
OdpowiedzUsuńGotowanie dla mnie to oddzielny świat :) i nie można go przeliczyć na książki czy ubrania :P
OdpowiedzUsuńwww.skandalkulinarny.bloog.pl