Zabawa w gotowanie to jak
wiecie nasza pasja. Gdy wchodzimy do kuchni świat jakby się zmienia, odkrywamy
się na nowo, w innym wymiarze. Ale z drugiej strony, wszystko wydaje się być
takie samo, zmienia się jedynie miejsce i akcesoria służące do zabawy. Jesteśmy
aktywnie razem w kuchni, po prostu. Kuchnia to miejsce zabawy, garnki są
zabawkami, a my … sobą. Podobnie jest z emocjami. Nie zostawiamy ich za
progiem, nie wchodzimy bez nich. One są w nas. Towarzyszą nam cały czas.
Czasami trudno sobie z nimi poradzić, taki właśnie ich urok.
Jakie emocje najczęściej pojawiają się podczas zabawy w gotowanie?
RADOŚĆ – emocja upragniona, pojawia się najczęściej i szybko się
„roznosi” na resztę uczestników zabawy. Zastanówmy się, komu nie sprawi radości
rozsypywanie mąki albo kaszy ? Kto nie poczuje frajdy z wyciskania soku? No i w
końcu czy ktoś mógłby być nieszczęśliwy jedząc danie przygotowane przez samego
siebie? Myślę że nikt! A zwłaszcza jeśli dotyczy to dzieci! One uwielbiają
takie zabawy, więc RADOŚĆ to emocja naturalna i oczywista, ale nie jedyna.
SMUTEK –
niechciana i przykra emocja. Pojawia się zazwyczaj wtedy, gdy małe rączki nie
radzą sobie z wykonaniem zadania. Mimo iż to zabawa, dzieci mocno wcielają się
w swoje role i wykonanie zadania staje się ich mocnym celem. Rola rodzica jest
wtedy bardzo istotna! Od tego co zrobimy i jak zadziałamy będzie zależała
dalsza zabawa!
STRACH – U
dzieci pojawia się rzadko, to częściej rodzic operuje tą emocją. Nasze obawy
przed poparzeniem czy skaleczeniem są naturalne, ale ta wolność, o której już
nie raz pisałam jest tak ważna. Dziecięca ciekawość, odwaga i chęć próbowania
zdobycia nowych umiejętności jest ogromna, a naszym zadaniem jest zadbać o ich
rozwój! Strach więc, jest również emocją nie chcianą – u rodziców. Jeśli chodzi
o dzieci, czasami się przydaje! Pomaga wtedy chronić przed niebezpieczeństwem i
uczy ich ostrożności!
ODRAZA –
podczas zabawy w gotowanie pojawia się głównie wtedy, gdy konsystencja
składnika lub dania jest bardzo brudząca, obślizgła lub nieprzyjemnie pachnie.
U nas przez jakiś czas były to jajka po rozbiciu, gdy resztka białka spływała
po rączkach :)
GNIEW – bardzo
niechciany, ale czasami nieunikniony. Najczęściej zdarza się rodzicom, gdy mąka
nie trafia do miski, mleko do szklanki, a surowe ciasto ląduje w buzi. Bardzo
ważne jest by nad nią panować, nieprzerwanie ćwiczyć swoją cierpliwość i nie
pokazywać tej emocji po sobie. Czasami ta emocja zagląda między dwie
dziewczynki, wtedy rodzic czuwający nad nimi robi wszystko by wróciła RADOŚĆ!
:)
PĘCZAK Z GROSZKIEM I MARCHEWKĄ, GOTOWANE SZPARAGI I JAJKO SADZONE
Składniki:
1/2 szklanki kaszy pęczak
1 cebula
1-2 ząbki czosnku
szklanka groszku z marchewką
pół pęczka szparagów
jajka
sól
pieprz cytrynowy
masło klarowane
Przygotowanie:
Rozgrzewamy patelnię, rozpuszczamy na niej masło klarowane. Cebulę obieramy, kroimy w kostkę lub piórka i wrzucamy na rozgrzane masło. Oprószamy solą. Podsmażamy przez chwilę, po czym dodajemy czosnek. Pęczak płukamy na sicie do momentu aż będzie leciała czysta woda. Wrzucamy do cebuli i czosnku. Podsmażamy chwilę i zalewamy 1 szklanką wody. Gotujemy ok.10 minut. W razie potrzeby dolewamy wody, wrzucamy groszek z marchewką, doprawiamy solą i pieprzem cytrynowym. Gotujemy do miękkosci warzyw i kaszy.
Szparagi myjemy, odłamujemy zdrewniałe końce, wkładamy do osolonego wrzątku (najlepiej pionowo tak by główki nie były zanurzone, one ugotują się na parze). Gotujemy ok. 3 minuty. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą.
Przygotowujemy jajka sadzone. Na patelni rozpuszczamy masło klarowane, wbijamy delikatnie jajka. Zmniejszamy ogień i smażymy aż białka będą ściete, a zółtka zaczną gęstnieć.
Podajemy wszystko razem na jednym talerzu. Dekrjujemy bazylią.
SMACZNEGO! :)
p.s. Z racji, że szparagi uwielbiamy, to już szykujemy dla Was kolejne propozycje!!! :)
Dziecko potrafi:
Jeśli przełamiecie swój strach, może się okazać, że dziecko potrafi więcej niż nam się wydaje :) Wrzucanie, wlewanie, mieszanie na patelni to nie taka prosta sprawa, ale dla 4-5 latka do wykonania! :)
2-3 latek z łatwością połamie szparagi!
Podajcie wszystko ładnie na jednym talerzu albo wszystko osobno, tak jak wasz maluch lubi najbardziej, a pewno tak kolorowe danie skusi kolorami do smakowania! :)
pyszny zestaw :) kolorowo i zdrowo :) miłego poniedziałku!
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJEMY!!!! :)
UsuńWspaniałe danie! Zrobione jak widać przez mistrzynie patelni :)
OdpowiedzUsuń<3 Dziękujemy!!! Mam nadzieję, że już niebawem opanują sztukę tą do perfekcji :)
UsuńŚwietne danie przy okazji piątku. Właśnie je wypróbowałam. Bardzo smakowało mi pęczotto :-)
OdpowiedzUsuń