czwartek, 18 grudnia 2014

Zabawa w ...JAJECZNICĘ ZE SZPINAKIEM I SUSZONYMI POMIDORKAMI :)

Zdarza się tak, że danie, które przygotowujemy nie wymaga zbyt wielkiego nakładu pracy dodatkowych rączek, ale mimo wszystko wołam dziewczynki do kuchni, bo właśnie te najprostsze dania będą kiedyś przygotowywały samodzielnie jako pierwsze. W trakcie takich przygotowań stawiamy głównie na zabawę, pomoc jest drugorzędna. Oczywiście w takich sytuacjach nie może zabraknąć zabawek w naszej kuchni :)
Bywa jednak tak, że danie, które przyrządzamy na obiad wymaga od nas tyle pracy, że ja nie nadążam a kuchnia zmienia się w jeden wielki bajzel. Małe rączki pracują wtedy bez wytchnienia i próba przemycenia wtedy zabawy kończy się na kuchni całej w mące, połowie potrzebnych "narzędzi"wrzuconych za narożnik i bajką za wytrwałość dla małych kuchareczek.
Lubie obydwie sytuacje, a chyba ten bajzel nawet bardziej. Ten artystyczny nieład jakoś buduje we mnie zadowolenie, że zrobiłyśmy coś dobrego :) 

Dzisiaj w kuchni było spokojnie, ale nie nudno i zdecydowanie głośno :) Dziewczyny bębniły w miski, a potem zakładały je sobie na głowę i bębniły sobie nawzajem. Uwielbiam patrzeć na nie, takie roześmiane, zgrane. To właśnie daje mi radość z bycia w kuchni, te relacje, które się budują. Wspólny śmiech, wzajemna pomoc, nauka nowych słów, smaków i zapachów. Nauka krojenia, wbijania jajek i ugniatania ciasta. Jasne, że nie zawsze jest idealnie. Czasami są kłótnie o nóż, łyżkę czy zadanie do wykonania, ale przecież to też jest nauka. Umiejętność rozwiązania sytuacji, dogadania się, podzielenia zadania między dwie, W takim zwyczajnym kucharzeniu można dostrzec wiele pozytywnych walorów, które wpływają na nas i uczą nas wspólnego funkcjonowania :)
Dlatego zachęcamy wszystkie mamy, by gotowały razem ze swoimi pociechami. Uwierzcie, że może się to okazać wspaniałą przygodą :)

***

Dziś mamy dla was propozycję śniadaniową, zaczerpniętą ze wspaniałej książki  Katie Quinn Davies"What Katie Ate". Jajecznica ze szpinakiem i suszonymi pomidorami, podana na grzance :) Co prawda autorka książki podaje jajecznicę z łososiem, ale okazało się, że w lodówce są jedynie suszone pomidorki, które również okazały się pysznym dodatkiem :) 










Składniki:

300g  świeżego szpinaku
6 jajek
sól, pieprz
100 g wędzonego łososia lub kilka pomidorków suszonych
2 kromki pieczywa
cytrynowe kliny do podania (gdy serwujemy z łososiem)
świeży koperek

Przygotowanie:

Liście szpinaku dokładnie myjemy, wrzucamy do garnka, podlewamy odrobiną wody i dusimy aż zwiędną. Doprawiamy solą. Cedzimy i zostawiamy w garnku pod przykryciem by nie wystygły. 

Przygotowujemy jajecznicę na swój ulubiony sposób. U nas - na parze przyprawiona solą i świeżo zmielonym pieprzem.

Opiekamy kromki chleba, połóż na każdej porcję szpinaku, jajecznicę i łososia lub pomidorki. Całość posyp świeżo zmielonym pieprzem i posiekanym koperkiem.

SMACZNEGO!!!

1 komentarz: