Myślałam, że jeszcze długo nie nadejdzie ten czas kiedy noce będą przespane, a poszukiwanie zagubionego smoczka tuż przed drzemką zawsze będzie moją zmorą :) Myślałam, jak długo będę musiała czekać na ten czas, kiedy dziewczynki świetnie będą bawiły się we dwie, nie potrzebując mnie do tego ani trochę :) Aż tu nagle to już nadeszło, niepostrzeżenie, nie wiadomo kiedy, ale jest! Smoczek - najwierniejszy przyjaciel Lenki odszedł w zapomnienie, a one każdego dnia kochają się coraz mocniej :) Jasne czasem się kłócą, albo wołają mnie, żebym po prostu była, bawiła się z nimi czy czytała, tańczyła w kółko aż do zakołowania w głowie i jeszcze dłużej, żebym je przytuliła albo połaskotała, udawała konia, pająka albo potworka ganiającego je po domu! Jakie to swoją drogą ciekawe, wcielać się w tak wiele ról jednego dnia, spełniając przy tym tą największą i najważniejszą - bycie MAMĄ :)
Od strony kulinarnej mamy dla was prawdziwą ucztę dla podniebienia! Oto kolejna odsłona ulubionej przez nas wszystkich dyni! Jak już wam pisałam, w zeszłym roku dynię jedliśmy jedynie pod postacią zupy, a tegoroczne postanowienie było takie, by spróbować jej w wielu odsłonach! I tak też zrobiliśmy! Jedliśmy ją pod postacią zupy, placuszków, babeczek, ciasta, sernika, jako dodatek do kaszy jaglanej, na tarcie i z domową granolą :) Jestem naprawdę zadowolona, ale w następnym roku wypróbujemy jeszcze więcej nowych dyniowych odsłon! Tymczasem zapraszam was na pyszny PLACEK Z DYNIĄ I PORAMI! Gdy tylko dojrzałam go w listopadowym numerze "KUCHNI", wiedziałam, że to będzie smakowity strzał w dziesiątkę! :) I był!
Składniki:
Ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki soli
- 60 ml oliwy
- 250 ml zimnej wody
Nadzienie:
1,5 kg obranej i oczyszczonej z pestek dyni (miąższ kroimy w kostkę o boku 2 cm)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
kilka łyżek oliwy
1 łyżka masła
2 pory (tylko biała część, drobno pokrojona)
5 jajek
120 g startego parmezanu
200 g fety
cynamon
świeżo starta gałka muszkatołowa
100 g orzechów włoskich
Przygotowanie:
Robimy ciasto: mąkę miksujemy w blenderze z solą, oliwą i wodą. Z powstałego ciasta lepimy kulę, zawijamy w folię, wkładamy na godzinę do lodówki.
Robimy nadzienie: dynię posypujemy solą i pieprzem, mieszamy z oliwą, wykładamy na blachę wyścieloną pergaminem. Pieczemy do miękkości w 180°C, studzimy. Rozgrzewamy masło na patelni, szklimy na nim pory i odstawiamy. W blenderze miksujemy połowę upieczonej dyni z czterema jajkami, parmezanem oraz połową fety. Przyprawiamy do smaku gałką muszkatołową, cynamonem, szczyptą soli i pieprzu. Zwiększamy temperaturę piekarnika do 190°C. Wykładamy pergaminem okrągłą formę na tartę (o średnicy 30 cm). Rozwałkowujemy kruche ciasto na okrągły placek o średnicy 40-45 cm. Ciastem wylepiamy formę, nakładamy na nie masę dyniowo-serowo-jajeczną. Do masy wkładamy kawałki pieczonej dyni oraz pozostałą, pokrojoną na kawałeczki fetę, posypujemy smażonymi porami i prażonymi orzechami. Zwisające brzegi ciasta zawijamy do środka tak, aby częściowo przykryły dyniowe nadzienie. Roztrzepujemy ostatnie jajko i glazurujemy nim ciasto. Pieczemy 45 minut, aż ciasto ładnie się zrumieni, a masa zetnie. Podajemy po ostudzeniu.
SMACZNEGO!!!
a ile maki???
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, moje niedopatrzenie, że nie podałam składników ciasta. Mąki 500 g. :)
Usuń