niedziela, 8 stycznia 2017

Zabawa w ... OWSIANKĘ NA SOKU JABŁKOWYM SADY WINCENTA! :)



Poranki zimą są takie trudne. Zwłaszcza w te dni kiedy za oknem ciemno, pochmurnie i bez śniegu. W takie dni człowiek najchętniej nie wyściubiałby nosa spod kołdry. Zupełnie inaczej jest gdy za oknem mróz, na szybach szron, a na niebie błyszczy słońce. To słońce zimą jest takie niebanalne, takie wyjątkowe i niepowtarzalne. Zgodzicie się ze mną? Nawet to, że razi niesamowicie wcale mi nie przeszkadza, nie mam ochoty sięgnąć po okulary przeciwsłoneczne i nawet w myślach nie przeklinam tego, że muszę mrużyć oczy i pewnie wyglądam dość dziwnie. Takie słońce dodaje energii do tego by  wstać, by się uśmiechnąć i pomyśleć "To będzie dobry dzień!".

Gdy wchodzę o poranku do salonu w którym zasłonięte okna nie wpuszczają ani grama słońca czuję się dziwnie, smutno i momentalnie opadam z sił zebranych w sypialni. Zapalam światło i tak tułam się między toaletą, salonem, a kuchnią i za każdym razem mi dziwnie. Olśniewa mnie dopiero za trzecim, czasami czwartym razem, że okna trzeba odsłonić. Czasami orientuję się od razu, ale zwyczajnie mi się nie chce. Oh jak biję się w głowę, nad swoim lenistwem gdy w końcu zmuszam się do tego o poranku trudnego zadania. Olśniewa mnie blask który sprawia, że wszystko od razu wygląda inaczej, świat staje się piękniejszy i dzień zaczyna się naprawdę. 

Odzyskuję energię, idę do kuchni i parzę poranną kawę, robię owsiankę lub jaglankę i budzę domowników. Zdarza się tak, że pędzimy jak szaleni i poranek wymyka się spod kontroli. Wtedy łyk kawy wypity, łyżeczka owsianki zjedzona i wpadamy w wir dnia codziennego i umyka Nam ta poranna celebracja dnia. Mimo wszystko zawsze nadchodzi weekend. Dziewczynki bywają bardzo miłe nie budząc Nas w ogóle i dając Nam pospać nieprzyzwoicie długo podczas gdy je pochłania zabawa. Zdarza się, że wszelkimi sposobami probują wyciągnąć Nas z łóżka, ale czasami udaje Nam się w nim zostać, a one odchodzą pokonane i radzą sobie same. Bywa i tak, że to my przegrani zwlekamy się łóżka o nieprzyzwoicie wczesnej, weekendowej porze. W każdym z tych wariantów jest jakiś urok, szczególnie wtedy gdy zwlekają z łóżka tatę i jego osoba w zupełności im wystarcza! :)

*** 

Ostatnio celebrowaliśmy poranek pyszną owsianką, przygotowywaną wspólnie! Tym razem towarzyszyły Nam soki tłoczone z owoców z Sadów Wincenta. Są to soki naturalne, bez cukru, bez dodatku wody. W sklepach możemy dostać soki w 5 różnych pojemnościach. Dziewczynkom bardzo przypadły do gustu soki w kubeczkach, Nas-rodziców również zachwyciły. Kubeczek możemy otworzyć do śniadania, możemy wziąć ze sobą do szkoły/pracy i na piknik. Jest lekki i poręczny. Dodatkowo pod pokrywką skrywa się "dziubek", który ułatwia dzieciom picie. Soki dostępne są również w szklanych, małych i dużych butelkach, a nawet w puszkach. Jeśli chcemy mieć sok w większej ilości, możemy kupić karton z kranikiem o pojemności 5 litrów! Każdy znajdzie coś dla siebie. 

Oprócz picia soków, możemy wykorzystywać je jako naturalny "słodzik" do ciast, ciasteczek, krakersów. Możemy zrobić kisiel, ugotować na Nim owsiankę czy zrobić galaretkę. Możliwości jest ogrom i na pewno pokażemy Wam różne sposoby na soki, które wykorzystujemy w domu. Zaczynamy od początku, czyli od pierwszego posiłku w ciągu dnia -  śniadania! Co powiecie na owsiankę na soku jabłkowym? Jest pyszna i naturalnie słodka! Spróbujcie sami! :)

Składniki:

330 ml soku jabłkowego Sady Wincenta
5 łyżek płatków owsianych
garść jagód goji lub innych suszonych owoców (np. żurawiny, rodzynek)
chipsy jabłkowe Sady Wincenta lub świeże jabłka do dekoracji
kilka orzechów włoskich, posiekanych

Przygotowanie:

Sok podgrzewamy w garnuszku. Wsypujemy płatki i suszone owoce. Gotujemy ok.10 minut, co jakiś czas mieszając. Pod koniec gotowania mieszamy cały czas, żeby płatki nie przywarły do dna. Przekładamy do miseczki, dekorujemy jabłkami i posypujemy orzechami. Gotowe!
















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz