Pewnego dnia na skrzynce pocztowej przywitał Nas niespodziewany i miły mail - Zaproszenie od INKI na warsztaty kulinarne z Natalią Paździor. Ucieszyliśmy się i pierwsza myśl - JEDZIEMY! Niestety okazało się, że wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że nic z tego. Ale nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie przekombinowali i pojechali!
Warsztaty odbyły się studiu kulinarnym COOK UP. Przestronne, piękne miejsce. Zostaliśmy miło przywitani, po długiej drodze uśmiechy życzliwych ludzi - bezcenne! :) Warsztaty organizowane przez markę INKA poprowadziła Natalia Paździor - pierwszy polski MasterChef Junior!!! 11-letnia dziewczynka, przygotowała autorskie przepisy z wykorzystaniem kawy zbożowej - INKA. Szczerze mówiąc - koktajl owocowy z kawą zbożową był dla Nas totalnym zaskoczeniem! :) Czekały na nas przygotowane stanowiska, a przy nich przepisy na pyszne dania, które mieliśmy przygotować. Dla dzieci i dla dorosłych były przygotowane fartuchy marki Inka oraz czapki kucharskie. My zabrałyśmy się za przygotowanie murzynka z polewą czekoladową. Polewa ta okazała się najlepszym co mogło Nam się przytrafić - co mnie w ogóle nie zdziwiło! :) Zabawa była przy tym rewelacyjna - a przecież o to własnie chodzi!!! Zabawa w gotowanie jest świetna! Bawcie się razem z dzieciakami!
Dziękujemy marce INKA za zaproszenie i za prezenty! :)
Za zdjęcia (oznaczone) - szczególnie te czekoladowe - dziękujemy Kamilowi Zielińskiemu - www.fotografiakulinarna.pl
***
A TERAZ CZAS NA KONKURS!
Do wygrania - Fartuch dla mamy i dziecka marki INKA!
Co należy zrobić?
Zapewne każda/y z Was pamięta wyjątkowy SMAK swojego dzieciństwa, który dzisiaj jest Waszym ComfortFood :) Pytanie konkursowe jest takie: Jaki smak dzieciństwa chcielibyście, by zapamiętały Wasze pociechy ? :)
Odpowiedzi przesyłajcie w komentarzach pod TYM postem!
Na zgłoszenia czekamy do 10 czerwca!!!
Wyniki ogłosimy 11 czerwca!
***
Oczywiście zdradzamy Wam przepisy! :)
KAWOWY MURZYNEK
Składniki:
2 jajka
½ szklanki ksylitolu
3 łyżki oleju kokosowego
1 szklanka mleka
3 szklanki mąki pełnoziarnistej
3 łyżki kawy zbożowej inka
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki domowych powideł
200 g czekolady
25 g masła
50 g śmietany kremówki
Wykonanie:
Jajka utrzeć z ksylitolem na masę. Dodać olej kokosowy. W
misce zmieszać mąkę, kawę inkę i proszek. Dodawać na zmianę z mlekiem do
ucieranej masy. Na końcu powidła. Włożyć do foremki (ciasto wychodzi gęste) i
piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 40 minut. Czekoladę
rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać masło i kremówkę, mieszać. Gdy ciasto
ostygnie polać polewą.
KOKTAJL KAWOWY LAS
Składniki:
2/3 szklanki jogurtu
naturalnego
¼ szklanki mleka
łyżeczka kawy inki
łyżeczka miodu
garść jagód
garść czarnej porzeczki
Wykonanie:
Kawę inkę zaparzyć w niewielkiej ilość wrzątku, poczekać
chwilkę, aż ostygnie. Wszystkie składniki przekładamy do kielicha blendera i
dokładnie miksujemy.
Fotografie poniżej - Kamil Zieliński.
Bardzo fajna przygoda! my fartuchów już trochę mamy więc damy szanse innym ;-)
OdpowiedzUsuńChciałabym by moje dziecko zapamiętało smaki naszej kuchni, wspólnego gotowania, smaki lata, zabawy, by móc wracać myślami do słodkiego szczęśliwego dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChciałabym by moje dzieci zapamiętały wiosenny smak twarożku ze szczypiorkiem i rzodkiewką z przydomowej foli, letni smak truskawek zerwanych prosto z krzaczka a potem zmiksowanych w orzeźwiającym koktajlu, jesienny smak pieczonych w ognisku ziemniaczków, zimowy smak zamkniętych w słoiczkach przetworów i konfitur. A przede wszystkim potrawy doprawione moją do nich miłością :)
OdpowiedzUsuńChciałabym by moje dzieci zapamiętały wiosenny smak twarożku ze szczypiorkiem i rzodkiewką z przydomowej foli, letni smak truskawek zerwanych prosto z krzaczka a potem zmiksowanych w orzeźwiającym koktajlu, jesienny smak pieczonych w ognisku ziemniaczków, zimowy smak zamkniętych w słoiczkach przetworów i konfitur. A przede wszystkim potrawy doprawione moją do nich miłością :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się aby moje dzieci zapamiętaly smak szarlotki mojej babci a ich prababci. Jedzą ją od pierwszych miesięcy swojego życia - jako pierwszy deser. Mimo szczerych chęci nie potrafię zrobić takiej szarlotki jak babcia, która robi ją z tajemniczym składnikiem - miłością do nas.
OdpowiedzUsuńNie mam dzieci, fartuchy mam chyba 2:) Marzyć piękna rzecz. W sumie to żałuję, że tak mało zapamiętałem potraw i przepisów robionych przez moją mamę. Nigdy nie zapomnę ciasteczek kruchych z maszynki do mielenia mięsa. Uwielbiam aronię z jabłkami i gruszkami robioną przez mojego tatę. Pozdrawiam i coś czuję, że będę częściej zaglądał na bloga i podrzucę adres znajomym z dziećmi.
OdpowiedzUsuńAle super , fajne zdjęcia i mega przygoda :) chciałabym aby moje dzieci zapamiętały smak tarty jabłkowej z dużą iloscia cynamonu . Co druga sobote pieczemy nasze ulubione ciasto , moje corki pomagaja a racze to juz ja im pomagam ( wyrobic ciasto ) stało sie to niemal naszą tradycja . Chciałbym aby zapamietali ten smak naszej milosci , szczypte usmiechu i kilogramy czułości . Małgorzata Stryjecka
OdpowiedzUsuń