Kilka dni zbierałyśmy się do tego by w końcu upiec te ciasteczka, ale! Brak słońca bardzo nam nie sprzyjał, a jego zapowiedzi z dnia na dzień okazywały się kłamliwe, więc postanowiłyśmy na słońce nie czekać. Bo ileż można? Czy na Was ta ciemność wpływa równie dezorganizacyjnie i depresyjnie? Czy Wy również budzicie się bez energii i bez niej zasypiacie? Wnoszę całkowity sprzeciw, choć wiem, że to i tak nic nie da. Czekam więc cierpliwie na powrót słońca. I naprawdę nie musi to być powrót lata, jedynie tej jasności, która magicznie daje energię!
***
Ciasteczka te już pojawiły się niegdyś na blogu, ale dziś proponujemy Wam małe podmianki - jeśli tylko macie na nie ochotę! Cukier zastąpcie syropem klonowym lub pomińcie go całkowicie jeśli Wasze banany są przejrzałe (wtedy są wystarczająco słodkie), a mąkę pszenną podmieńcie na pełnoziarnista lub orkiszową :) Małe zmiany w stronę zdrowia! Bo słodko i zdrowo jest możliwe! :)
Składniki:
1 i 1/2 szklanki amarantusa ekspandowanego
3/4 szklanki mąki orkiszowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 dojrzały banan
1 jajko
1 łyżka syropu klonowego (opcjonalnie)
1/4 szklanki oleju
2 łyżki żurawiny
1 łyżka wiórek kokosowych lub posiekanych orzechów (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Mam podobnie Ewela, może być śnieg, może być mróz byle ze słońcem w zestawie 😄
OdpowiedzUsuńFajnie ze dodałaś post, trochę Was tu brakowało 😘
Dzięki wielkie Olu!!! Miło to słyszeć :) pozdrowionka dla Was! :)
Usuń