O tym jak czas ucieka między palcami. O tym jak dni przemijają szybko. Jak chwile umykają bezpowrotnie. O tym, że warto czasami zatrzymać się na chwilę. O tym jak ważny jest spokój ducha i spokój ciała. O tym, że życie potrafi być piękne. A także o tym, jak bardzo potrafi zaskakiwać. O wielkich zmianach, o "przyparciu do muru", o decyzjach nagłych i niezwykle ważnych. O tym, że najważniejsza jest rodzina i czas spędzony wspólnie. O tym, jak ważne są marzenia, nawet te trochę niemożliwe do spełnienia. O tym jak łatwo zapominamy, a jak bardzo chcemy pamiętać. O rzeczach ważnych i błahych. O tym wszystkim pomyślę w te Święta, Jak co roku czekam na ten moment kiedy usiądziemy i po prostu pobędziemy ze sobą tak w pełni, prawdziwie, z myślami wolnymi od dnia następnego. Będziemy prawdziwie cieszyć się chwilą, bez planu na kolejny dzień.
Jedyny plan jest taki by usiąść, wtulić się w kochające ramiona i wsłuchać w bicie kochającego serca.
***
A tymczasem biegnę do kuchni. Szykujemy się na spotkanie z Wami na Jarmarku Bożonarodzeniowym! Będziecie z Nami? :)
Zostawiam Was z przepisem na pyszny, ucierany piernik marchewkowy prosto z bardzo starej księgi "KUCHNIA POLSKA" z małymi naszymi zmianami oraz ze zdjęciami z cudownego miejsca, które odkryliśmy niedawno i w którym spędziliśmy, krótkie, zimne, rodzinne chwile :)
250 g mąki pszennej pełnoziarnistej
200 g mąki pszennej
500 g marchwi
4 jajka
100 g masła (u nas klarowane)
2 łyżki miodu
100 g cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka przyprawa do piernika
Marchew umyć, oskrobać i zetrzeć na tarce. Masło utrzeć na pulchną masę , dodawać kolejną żółtka, cukier, połowę mąki z proszkiem, marchew i przyprawy. Ubić pianę z białek, dodać do ucieranej masy razem z resztą mąki i lekko wymieszać. Włożyć do podłużnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 1 godziny w temperaturze 180 stopni. Ostudzić. Można przełożyć marmoladą.
Lubię takie ciasta:) na pewno się skusze!:) Dzięki za ten przepis;) poznaje to wasze malownicze i zimne miejsce:) trzeba przyznać że ma swój urok. Pozdrawiam Olcia S.
OdpowiedzUsuńJesteście niezwykli. To widać na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńZabieram do ulubionych, niebawem upiekę ;-)
OdpowiedzUsuńPiernika z marchewki jeszcze nie robiłam muszę spróbować. Ciekawa jestem czy filtrujecie wodę w swojej kuchni? My ostatnio kupiliśmy filtr molekularny z naturalną mineralizacją głównie ze względu na dzieci.
OdpowiedzUsuń