Jeszcze kilka lat temu siedziałam w domu i nie robiłam nic. No może prawie nic, bo przecież leżałam na łóżku i płakałam w poduszkę, czasami wolałam podłogę i płakałam w przestrzeń. Podejmowałam różne próby, ale zawsze z marnym skutkiem. Moje samozapracie równało się zeru. Podobnie jak moja wiara w siebie, moja cierpliwość i motywacja.
Te parę lat temu marzyłam by odnaleźć pasję. Marzyłam też by tą pasję połączyć z pracą. Ale te marzenia były raczej bardzo odległe. Nie spodziewałam się jednak, że odnajdę pasję i tak szybko połączę ją z pracą. Nie myślałam, że znajdę się w tym miejscu, w którym jestem dzisiaj.
Dzisiaj mam pasję. Ogromną. Mam też pracę, którą łączę z pasją, a dodatkowo dzielę ją z mężem. Na tym marzenia się nie kończą. W końcu marzenia dają chęć do robienia kroku w przód. Kiedyś o tym nie wiedziałam. Teraz już wiem. I idę. Każdego dnia idę przez życie, krok po kroku. I każdego dnia czuję się szczęśliwsza. Mam coraz więcej radości z pasji i coraz więcej satysfakcji z pracy. To daje dużo siły. Ogrom siły do stawiania sobie poprzeczki coraz wyżej, ogrom wiary w marzenia, które już nie są "nie do spełnienia".
"Jeśli się czegoś bardzo pragnie, cały wszechświat pomaga w spełnieniu", czy jakoś tak. W każdym razie marzenia się spełniają i wierzę, że na spełnienie kolejnych przyjdzie pora. Wierzę, że wszystko co Nas otacza, to co Nam się przytrafia, to kogo spotykamy, to z kim przystajemy dłużej, to w kogo wierzymy, to jak silni jesteśmy, to jak pozytywnie i ciepło patrzymy na świat, sprawia, że wszystko staje się możliwe!
***
Dzisiaj proponujemy Wam słodkości! :) Bo któż ich nie lubi ?
TARTA Z KREMEM JAGLANYM I MALINAMI
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej lub orkiszowej białej
2 łyżki masła klarowanego
1/4 szklanki mleka ryżowego
1 łyżka wody różanej
2-3 łyżki cukru trzcinowego
1 żółtko (opcjonalnie, my nie dałyśmy)
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1 i 1/2 szklanki mleka kokosowego (domowego)
stała część mleczka kokosowego (dobrze schłodzonego)
2-3 łyżki syropu z agawy
Przygotowanie:
Wszystkie składniki na tartę zagniatamy, w razie potrzeby dolewamy odrobinę mleka lub dosypujemy mąki. Wkładamy ciasto do lodówki na 30 minut. Po tym czasie rozwałkowujemy i wykładamy do formy na tartę wysmarowanej odrobiną masła lub oliwy. Dziurkujemy widelcem i pieczemy w temperaturze 190 stopni, ok 10-20 minut. Kontrolujemy. Gdy spód jest upieczony, studzimy go.
W między czasie podprażamy kaszę jaglaną na suchej patelni lub w garnku. Gdy zaczyna wydawać przyjemny zapach, zalewamy ją mlekiem i gotujemy do wchłonięcia. Przykrywamy i zostawiamy. Ostudzoną kaszę wkładamy do kielicha blendera, dodajemy śmietankę kokosową oraz syrop klonowy i miksujemy na gładki krem. Próbujemy i doprawiamy syropem w razie konieczności.
Przygotowany mus wykładamy na ostudzony spód, układamy maliny i wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Podajemy! :)
Jeśli zostanie Wam mus - zróbcie mini deserki :)
***
Dzisiaj proponujemy Wam słodkości! :) Bo któż ich nie lubi ?
TARTA Z KREMEM JAGLANYM I MALINAMI
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej lub orkiszowej białej
2 łyżki masła klarowanego
1/4 szklanki mleka ryżowego
1 łyżka wody różanej
2-3 łyżki cukru trzcinowego
1 żółtko (opcjonalnie, my nie dałyśmy)
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1 i 1/2 szklanki mleka kokosowego (domowego)
stała część mleczka kokosowego (dobrze schłodzonego)
2-3 łyżki syropu z agawy
Przygotowanie:
Wszystkie składniki na tartę zagniatamy, w razie potrzeby dolewamy odrobinę mleka lub dosypujemy mąki. Wkładamy ciasto do lodówki na 30 minut. Po tym czasie rozwałkowujemy i wykładamy do formy na tartę wysmarowanej odrobiną masła lub oliwy. Dziurkujemy widelcem i pieczemy w temperaturze 190 stopni, ok 10-20 minut. Kontrolujemy. Gdy spód jest upieczony, studzimy go.
W między czasie podprażamy kaszę jaglaną na suchej patelni lub w garnku. Gdy zaczyna wydawać przyjemny zapach, zalewamy ją mlekiem i gotujemy do wchłonięcia. Przykrywamy i zostawiamy. Ostudzoną kaszę wkładamy do kielicha blendera, dodajemy śmietankę kokosową oraz syrop klonowy i miksujemy na gładki krem. Próbujemy i doprawiamy syropem w razie konieczności.
Przygotowany mus wykładamy na ostudzony spód, układamy maliny i wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Podajemy! :)
Jeśli zostanie Wam mus - zróbcie mini deserki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz