niedziela, 7 sierpnia 2016

Zabawa w ... WAKACJE NA MAZURACH! :)


Wróciliśmy. Cali, zdrowi, wypoczęci. Plan wakacyjny zrealizowany. Pogoda w kratkę, ale jakże by mogło być inaczej, prawda? Uderzanie kropel deszczu o tropik namiotu przez całą noc też może być relaksujące, kwestia spojrzenia i podejścia :) Zasmakowaliśmy mazur od wiosny, przez lato, po jesień, a byliśmy tam raptem 7 dni. Cudowne 7 dni. Już po pierwszym dniu czułam upragniony spokój, słyszałam ciszę w mojej głowie, odpoczywałam beztrosko. To był dobry czas. Kąpiele, długie spacery, wyścigi, ślimaki, keja, łódki, słońce, deszcz, opalanie, leniuchowanie, milusiowe poszukiwania, namioty, wędki z patyka, ognisko na grillu, lody, tańce, długie wieczory, magiczne miejsca, przyroda, natura, kaczki, łabędzie, ryby, ptaki, a nawet komary... to wszystko złożyło się na ten czas. To wszystko sprawiło, że był wyjątkowy. 


Mazury to miejsce gdzie wystarczy być, by odpocząć. Wystarczy oddychać tamtym powietrzem. Wystarczy patrzeć na spokojną wodę jeziora. Wystarczy słuchać szumu wiatru i wody. Wystarczy dotykać tego czasu całym sobą. Tak niewiele trzeba dać, a tak wiele można zyskać. 

***

Będąc tam w zeszłym roku oczarował Nas pewien budynek. Niestety zamknięty i nikt nie potrafił Nam powiedzieć dlaczego. Zakochaliśmy się w jego niebieskich oknach, przez które z nieskrywaną ciekawością zaglądaliśmy. Ukazywały Nam piękne wnętrze, ale niedosyt był ogromny. Gdy w tym roku wybieraliśmy się w to samo miejsce byliśmy bardzo ciekawi czy tym razem uda Nam się zwiedzić ten "dom". I udało się! Właściciel Okartówki okazał się bardzo miły i otwarty. Oprowadził Nas po jej wnętrzach, które Nas oczarowały. Możecie zobaczyć je na stronie tego miejsca www.okartowka.pl . Co więccej stodoła z miejscem kinowym, duży plac zabaw i boisko to dodatkowe uroki jakie tu znajdziecie. Zajrzyjcie koniecznie, a jeśli wybieracie się na Mazury weźcie to miejsce pod uwagę. Jest piękne!!!

Niebawem w okolicy powstanie cudowny park, tworzony przez tego samego właściciela. Dzięki Jego uprzejmości mogliśmy spacerować po tym miejscu, które już teraz jest magiczne, a będzie jeszcze bardziej gdy prace nad nim się zakończą. Ale o tym opowiemy Wam następnym razem, bo mamy nadzieję niebawem tam wrócić! 

***

Kolejnym niesamowitym miejscem, do którego trafiliśmy dzięki swojej upartości, a raczej mojego męża była galeria mazurska - bo taką właśnie nazwę wskazywała mała, ręcznie wypisana tabliczka tuż przy drodze głównej. 500 m okazało się być jednym kilometrem, ale opłacało się iść. Piękne dzieła sztuki, tworzone przez właścicielkę tworzyły magiczną galerię, wszystko było piękne, ręcznie wykonane, czarujące. Jesteśmy zachwyceni tym miejscem i na pewno jeszcze je odwiedzimy! :)
Poza zwiedzaniem, leniuchowaliśmy. Wylegiwanie się na kocu, w pełnym słońcu, gdy dzieci bawią się w wodzie - bezcenne. Chillout jakiego Nam było trzeba. Ale i zabawy, spacery i bycie razem bez zgiełku, biegu, szaleństwa, wiecznego sprzątania i rutyny to naprawdę dobrze wykorzystany czas!

Wakacje są zdecydowanie elementem niezbędnym do życia, szkoda, że bywają takie krótkie!














































































1 komentarz: