wtorek, 20 lutego 2018

Zabawa w ... MUFFINKI MARCHEWKOWE! :)



Potrzebujemy już wiosny. Jej ciepłego powiewu na skórze, jej jasności i jej kolorów, które będą uciechą dla oczu. Chcemy zachłysnąć się nią w całości, cieszyć się jej bliskością, dotykać ją, czuć pod rękami i w powietrzu. Patrzeć na nią i napawać się tym co widzimy. Jest już tak blisko, prawie słyszymy jak puka do drzwi, a jednak jeszcze coś nas od niej dzieli...


Tak samo jest z naszymi marzeniami. Są tuż o krok, tak blisko, że nawet oddychać nimi już możemy, a jednak jeszcze coś nas od nich dzieli. Każdego dnia widzimy, dotykamy, działamy. Idziemy w marzeniami ramię w ramię, a jednak nie łapiemy się jeszcze za rękę. Jeszcze chwila, chwileczka. Przebieramy już nogami z niecierpliwością. Już niebawem przywitamy Was z nowego miejsca. Wyślijcie nam zapasy cierpliwości :)

***

Dziś proponujemy Wam przepyszne muffinki marchewkowe. Skradną wasze podniebienia! :) Idealne na śniadanie, do kawy i na podwieczorek! :) 

MUFFINKI MARCHEWKOWE

Składniki:

1 szklanka mąki pszennej lub orkiszowej białej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanka cukru trzcinowego lub ksylitolu
1 łyżeczka cynamonu
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1/2 szklanki orzechów włoskich
2 jajka
1/2 szklanki soku pomarańczowego
1/2 szklanki oleju
1 szklanka startej marchewki (ok. 2 marchewki)

Przygotowanie:

Suche składniki mieszamy w jednej misce. W drugiej misce mieszamy mokre składniki. Mieszankę mokrych wlewamy do suchych, dodajemy posiekaną czekoladę, orzechy, marchewkę i mieszamy łyżką do połączenia składników. Wykładamy do 3/4 wysokości papilotek. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, pieczemy ok 25-30 minut. Smacznego! :)


























                                                             
BACKSTAGE - "Mamooo możemy już zjeść!?"





3 komentarze:

  1. Bardzo ładnie wyglądają te babeczki. Ważne, żeby dzieci od małego uczyć gotować, to później będą to chętniej robiły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy zastapic sok pomaranczowy?
    Tryb piekarnika to góra dół?

    OdpowiedzUsuń