poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Zabawa w ... książki i SMOOTHIE JAGLANE! :)


Książki. Uwielbiam. Kocham. Czytam. Czytałam. Całą masę. Bardzo często. Wszystkie byle nie lektury. Za co je uwielbiam? Za inny wymiar, za przenosiny do innego świata, za oderwanie od rzeczywistości, za mądrości, za naukę. Od dawna brak mi czasu. Od dawna bardzo mi tego żal i tęsknie za tym przeogromnie. Ale wrócę. Przyjdzie ten moment, gdy na werandzie naszego domu zasiądę owinięta kocem, z gorącą herbatą u boku (taką z miodem i cytryną) i dobrą książki w ręku. I zniknę  na chwil kilka. Pobudzę wyobraźnię i stworzę w głowie inny świat. A tymczasem... Tymczasem zanurzam się w książkach pełnych smakowitych zdjęć, takich, że od samego przeglądania ślinka mi cieknie i zgłębiam przepisy, czytam je słowo po słowie i czasami zapamiętuję co nieco. Najczęściej jednak tylko obrazy tkwią w mojej głowie na stałe, bo przeczytanego przepisu mój mózg w ogóle nie zarejestrował. Przewrócona kartka i znowu zdjęcie, i kolejne i głód mi doskwiera i marzę by ... nie, nie ugotować. By ktoś mi ugotował, podał i ze mną zjadł :) To odległe marzenia, ale tym kimś kiedyś będą moje córki. Oby! 


Więc pomiędzy jedną opowieścią o bałaganiącej Basi a gotującej Kici Koci podsuwam im pod nosy po prostu książki kulinarne. Jakie? O tym właśnie będzie ten cykl. O książkach dla dzieci, z myślą o dzieciach, o rodzinach, o dobrym jedzeniu. Pomijam fakt, że zaglądają do moich gazet i innych lektur, zachwycając się zdjęciami i zupełnie jak ja marząc zdecydowanie głośno by zjeść to i owo. W przyszłości więc nie omieszkamy podzielić się z Wami innymi lekturami, jednakże dziś kulinarnie - rodzinnie. Myślę, że ta książka to idealny początek naszego cyklu. 

O autorach.

"Najlepsze przepisy dla całej rodziny" - już sam tytuł mówi za siebie. Książka idealna dla Was wszystkich, którzy do Nas zaglądacie. Jej autorzy Grzegorz Łapanowski i Maia Sobczak to wspaniali ludzie, których dane nam było poznać. Grzegorz nazywany przez dziewczynki "Naszym Panem", założyciel Fundacji "Szkoła na widelcu", działacz na rzecz edukacji kulinarnej, właściciel Food Lab Studio, zakochany w świeżej i sezonowej żywności.  Maia (no cóż) nazywana "Mamą Huga", wegetarianka, a często weganka, miłośniczka jogi, dietetyk holistyczny, konsultanka ajurwedy, wie jak sprawić by jedzenie dawało szczęście.  To ludzie kochający po prostu dobrze jeść i dzielić się tym z innymi. Wspólnymi siłami napisali niesamowitą książkę o DOBRYM JEDZENIU. 

Co znajdziecie w książce?

Ta książka to nie tylko zbiór przepisów, to również ogrom wiedzy zapisanej na jej kartach. Przeczytacie w niej czym jest dobre, a czym złe jedzenie. Jak nauczyć dzieci dobrze jeść, gdzie i jak zdobywać wiedzę, jak kształtować nawyki żywieniowe i od czego zacząć zmiany w naszej rodzinnej "diecie". To niesamowity zbiór bardzo ważnych informacji, bardzo mądrze, a jednocześnie ciepło przekazanych. Ja sama wracam do nich wielokrotnie!  
Poza tym znajdziecie oczywiście wiele łatwych, zdrowych i pysznych przepisów!

Jakie przepisy znajdują się w książce?

Przepisy zawarte w książce podzielone zostały na 5 posiłków, według zasady na jakiej powinien opierać się nasz codzienny jadłospis. Znajdziecie tu pomysły na śniadania, II śniadania, obiady, przekąski/desery i kolacje. Są tu przepisy zarówno dla miłośników diety mięsnej, jak i tych wegetarian, a nawet wegan oraz bezglutenowe. Przy każdym przepisie znajdziecie oznaczenie w jakiej diecie się mieści. Pod przepisami umieszczone są krótkie porady czy propozycje zamienników. 

Poza tym książka jest pięknie wydana, a od samego oglądania zechcecie od razu pobiec do kuchni! :)

***

Pamiętam do dziś pierwszy przepis jaki wykorzystałyśmy z tej książki i tym przepisem dzielimy się dzisiaj z Wami! W książce użyto truskawek, my skusiłyśmy się maliny, które ukryły się gdzieś w czeluściach zamrażalki :)

SMOOTHIE JAGLANE

Składniki:

3-4 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
garść lub dwie śweżych lub mrożonych malin
szklanka mleka rośllinnego
szczypta cynamonu
2 łyżki miodu

Przygotowanie:

Wszystkie składniki miksujemy na jednolitą masę, dolewając tyle mleka, by smoothie można było wypić przez słomkę :)

































SMACZNEGO! :)

3 komentarze:

  1. o mniam! pysznie różowe to smoothie :) robiłam kiedy podobne z truskawkami i było cudowne!
    książki nie znam ale pora się zapoznać :)
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie według przepisu z książki miały być truskawki :) Książka rewelacyjna, polecamy naprawdę mocno! :) Ściski !!! :*

      Usuń
  2. Ja mam kilka książek z świetnymi przepisami, które czasem mnie ratują jak nie mam pomysłu np. na obiad czy ciasto. Ale niestety teraz w moim życiu tyle się zmienia i to często nagle, że brak mi czasu na eksperymenty kulinarne, a często nawet na moje ukochane książki (np. wczoraj zaproszono mnie na rozmowę o pracę, którą z miejsca dostałam i od wczoraj latam załatwiając formalności - zaraz zresztą wracam do lekarza podbić książeczkę;)). A przepis koniecznie muszę wypróbować;).

    OdpowiedzUsuń