czwartek, 29 grudnia 2016

Zabawa w ... CZEKOLADĘ FIGOWĄ! :)


Czas Świąt trwa tylko chwilę. Często w ferworze zajęć i przygotowań ten czas ucieka Nam między palcami, a gdy wracają zwyczajne dni zdanie "Święta święta i po" padają z naszych ust automatycznie. Nawet jeśli nie chcemy ich mówić, one same cisną się na usta. Jak sprawić by było inaczej ? Co zmienić, by poczuć magię Świąt? Za każdym razem się nad tym zastanawiam, myślę o tym, dlaczego nie czuje tej magii, tak jak kiedyś. 

piątek, 23 grudnia 2016

ŚWIĘTA.


\
Łamanie w kościach, ból mięśni, zmiana temperatury ciała, ogólna niemoc. Czytam o tym jakoś od listopada w waszych postach na fb czy na blogach i ogarnia mnie wielkie współczucie, chciałabym Was wszystkich wesprzeć i jakoś pomóc. Dać syropu z czosnku i cytryny, zrobić gorącej herbaty z imbirem, podsunąć migdały na kaszel czy daktyle na lepsze samopoczucie. Myślę sobie, zmieńcie nastawienie, walczcie z chorobą już w głowie, dacie radę. Ja tak dawałam radę przez ostatnie 10 może 15 lat. Mówiłam sobie, ja po prostu nie choruję i tyle. Aż do wczoraj... W końcu pojęłam jak się czujecie, jak trudno jest walczyć i przetrwać. 

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Zabawa w ... JADALNE PREZENTY! :)



Przedświąteczny czas zawsze głęboko wiąże się u Nas z piernikami. Pisałam Wam o tym tutaj. To nasza tradycja, która mimo tego, że jest dość młoda, to mocno zakorzeniła się u nas. W tym roku w Naszym mieście zorganizowano po raz pierwszy Bożonarodzeniowy Jarmark (brawo Ania za pomysł i Aga za organizację!). Jak tylko o Nim usłyszałam, wiedziałam, że my też musimy w Nim uczestniczyć! Tak też się stało, a tydzień przed Jarmarkiem okazał się szalonym czasem! :) Postanowiłam, że na Jarmarku pojawią się słodkości, które będzie można kupić zarówno dla siebie, jak i dla kogoś na prezent. Dziękujemy Wam, tym którzy pojawili się na naszym stanowisku i skusili się na nasze pierniczki i inne smakołyki. Daliście Nam dużo ciepła i życzliwości, dzięki którym byliśmy w stanie wystać w zimnie, a jednak z szerokimi uśmiechami na twarzy :)

czwartek, 15 grudnia 2016

Zabawa w ... PIERNIK MARCHEWKOWY! :)


O tym jak czas ucieka między palcami. O tym jak dni przemijają szybko. Jak chwile umykają bezpowrotnie. O tym, że warto czasami zatrzymać się na chwilę. O tym jak ważny jest spokój ducha i spokój ciała. O tym, że życie potrafi być piękne. A także o tym, jak bardzo potrafi zaskakiwać. O wielkich zmianach, o "przyparciu do muru", o decyzjach nagłych i niezwykle ważnych. O tym, że najważniejsza jest rodzina i czas spędzony wspólnie. O tym, jak ważne są marzenia, nawet te trochę niemożliwe do spełnienia. O tym jak łatwo zapominamy, a jak bardzo chcemy pamiętać. O rzeczach ważnych i błahych. O tym wszystkim pomyślę w te Święta, Jak co roku czekam na ten moment kiedy usiądziemy i po prostu pobędziemy ze sobą tak w pełni, prawdziwie, z myślami wolnymi od dnia następnego. Będziemy prawdziwie cieszyć się chwilą, bez planu na kolejny dzień.

czwartek, 8 grudnia 2016

Zabawa w ... PIERNIKI IDEALNE! :)



Odkąd jesteśmy razem Święta bez pierników nie wchodzą w grę. Właściwie zastanawiam się jak to się zaczęło. Nie pamiętam by u mnie w domu rodzinnym piekło się pierniki, a jednak zrodziła się w Nas chęć pieczenia. Nie było jeszcze bloga, ani nawet jakiejś wielkiej pasji do gotowania czy pieczenia. Była jednak pasja do ludzi, do dzielenia się, do sprawia miłych niespodzianek. Tak właśnie zaczęła się nasza piernikowa tradycja. Co roku wypiekaliśmy po kilkaset pierników i dzieliliśmy je pomiędzy małe paczuszki by potem rozwieść je bliskim nam ludziom. Z roku na rok paczek było więcej, bo i więcej było blisko Nas dobrych, ciepłych osób, z którymi chcieliśmy się dzielić. Osób, którym chcieliśmy sprawić radość. W zeszłym roku z przyczyn mi niejasnych nie udało Nam się rozwieść paczek. Ta Świąteczna, niedopełniona tradycja na cały rok pozostawiła uczucie niespełnienia, ale i całorocznego oczekiwania na czas piernikowania. Przebieramy nogami w oczekiwaniu na ten moment, Znacie to uczucie, kiedy radość drugiego człowieka, z najmniejszej nawet rzeczy podwaja Twoje uczucie szczęścia? W tym przypadku tak własnie jest. Widząc uśmiech na twarzy drugiej osoby, radość z obdarowania i szczęście ze spotkania człowiek od razu czuje jakby latał kilka centymentrów nad ziemią. Z takich małych gestów, wielkie uczucia się rodzą. Spróbujcie sami!

sobota, 3 grudnia 2016

Zabawa w ... KARMEL DAKTYLOWY O ZAPACHU PIERNIKA! :)



Czasami idę i klnę w duchu na tą naszą codzienną, długą drogę z przedszkola do domu. Idąc z tobołami, zakupami, niosąc zabawki, obrazki czy parasol. Przeklinam wtedy moje wieczne wymigiwanie się od przystąpienia do egzaminu na prawo jazdy. 
Bywa też tak, że idziemy wszystkie w dobrych humorach, właściwie to tułamy się mozolnie, ale przemy do przodu. I w tym tułaniu, uśmiechnięte, rozgadane buźki rekompensują wszystko. Deszcz, śnieg, a nawet wiatr w oczy. 

środa, 23 listopada 2016

Zabawa w ... AKCJĘ "Całkiem nieSŁODKI prezent" ! :)



"Całkiem nieSŁODKI prezent" to genialna akcja o idealnej nazwie, zgodzicie się? Zanim zacznę swój wywód od razu zapraszam Was po szczegóły akcji do Zuzi o tutaj :)

Jak wiecie na co dzień prowadzimy warsztaty kulinarne i każdego dnia spotykamy wiele dzieciaków w różnym wieku. Każdy z nich jest inny. Czasami tworzą grupę idealną, spokojną, zgraną. Czasami są rozgadani, rozproszeni i ciężko skupić ich uwagę. Staramy się z Nimi rozmawiać, dopytywać, poszerzać ich wiedzę i ją utrwalać. Bo z dzieciakami często jest tak, że one wiedzą wszystko doskonale, pytania co warto jeść a czego się nie powinno nigdy nie pozostają bez odpowiedzi. Jednak gdy proszę ich by szczerze ocenili według wcześniej omówionych treści, czy odżywiają się zdrowo, pytanie to kończy się milczeniem. Niektórzy, Ci bardziej odważni szczerze mówią, że nie.

środa, 16 listopada 2016

Zabawa w ... KOKTAJL Z BURAKIEM! :)


Od czasu do czasu łapię pewne zajawki. Kiedyś bywały one bardzo różne, zupełnie ze sobą nie współgrające i doprowadzały mnie do szaleństwa. Wiecie jak to jest ? Robić coś, czerpać z tego przyjemność, powoli zaczynać wierzyć, że to będzie dawało przyjemność już zawsze, aż nagle zajawka znika, a pojawia się wielki dół. Ja znałam to doskonale i doświadczałam tego często. Bardzo często! Ale pojawiła się w końcu ta właściwa zajawka, która została ze mną na dłużej. I jest wciąż. Gotowanie! Zabawa w gotowanie! Warsztaty! Dzieciaki w kuchni! Smakowanie! 

sobota, 12 listopada 2016

Kolacja z okazji 10 lecia KUCHNI + #NieWyrzucamŚmieci !


Odpadowe, niejadalne, przeterminowane czy zepsute. Jak Wam się to kojarzy ? Podejrzewam, że na pewno nie z elegancką, wykwitną kolacją. A jednak, zadziwię Was. To właśnie tak brzmiały nazwy dań, które chef kuchni Aleksander Baron serwował na kolacji z okazji 10 urodzin kanału telewizyjnego Kuchnia +, w której mieliśmy zaszczyt uczestniczyć.

czwartek, 10 listopada 2016

Zabawa w ... HUMMUS DYNIOWY! :)


Tak mi się marzy cisza wokół mnie, cisza w głowie, cisza wszędzie. 

Marzę by zniknąć gdzieś choćby na chwilę. Taki szybki reset. Nie, w sumie to chyba nawet nie chodzi o reset. To nie tak, że nie mam siły, energii czy motywacji. Wręcz przeciwnie. Dzieje się wiele i to zdecydowanie daje powera do działania. Wszystko jest na właściwym miejscu. 

sobota, 5 listopada 2016

Zabawa w ... ORKISZOWĄ SZARLOTKĘ SYPANĄ! :)


Patrzę na dwie małe istoty biegające wokół mnie. Słucham słodkiego głosu płynącego z ust dwóch małych dziewczynek. Słucham ich potoku słów. Zachwycam się ich ogromną wyobraźnią. Obserwuję je z boku i czasami nie mogę uwierzyć, że są MOJE. Dwie istoty, dwa życia, dwa cudy. Słucham jak do mnie mówią i śmieję się z tego mojego niedowierzania, a one wtedy też zaczynają się śmiać. Głośno i donoście, a czasami cicho i skromnie. Patrzę jak się bawią i próbuję przyłączyć się do nich, ale to nie takie proste. Biegają przebrane, w swoim świecie wyobrażeń, nie mogę tak po prostu wkroczyć w ten ich świat i już. Odrzucają moje mizerne próby. 

poniedziałek, 31 października 2016

Zabawa w ... PIZZĘ NA DWUSKŁADNIKOWYM CIEŚCIE DYNIOWYM! :)



Czasami bywam na siebie zła, wręcz wściekła. Szczególnie wtedy gdy robię coś nie tak. Myślę wtedy o matkach - blogerkach. Matkach, podobnych do mnie. Matkach kreujących się na idealne. Może całkiem nieświadomie, a może wręcz przeciwnie. Matki, które pokazują jak bardzo kochają swoje dzieci, jak bardzo szeroko ich dzieci się uśmiechają, jak pięknie śpiewają, jak się przytulają, ja tworzą rodzeństwo idealne, jak pięknie są ubrane i jak cudownie uczesane, jak mają idealnie czysto w pokoju, jak zabawki na półkach zawsze poukładane, jak wszędzie błyszczy, jak idealne śniadanie zawsze przygotowane, śniadanie jedzone w łóżku, jak błogie jest lenistwo i jak częsty czas bycia razem. Taki idealny światek, na który patrzymy z zazdrością, zdziwieniem, lekkim niedowierzaniem, szczerą nieskrywaną zazdrością. 

czwartek, 27 października 2016

Zabawa w ... PUREE DYNIOWE!!! :)


Ostatnio bardzo dyniowo zrobiło się u Nas na blogu i bardzo dyniowo w domu. Mamy dla Was w zanadrzu jeszcze kilka przepisów, a sezon dyniowy niebawem dobiegnie końca. Zaopatrzcie się więc w dynie, w końcu są w stanie przetrwać w odpowiednich warunkach nawet do 6 miesięcy! Jeśli jednak nie zamierzacie ryzykować z utrzymaniem świeżej dyni, może skusicie się na puree dyniowe? Szybkie i banalne w przygotowaniu, a w zastosowaniu wielowymiarowe! Na naszym blogu znajdziecie na nie wiele przepisów i obiecujemy Wam jeszcze więcej! Pankejki dyniowe, ciasto, burgery, pizza no i w końcu zupa to tylko kila naszych propozycji! :) Warto więc ruszyć z produkcją puree i przechować je w zamrażalce, by w dogodnym momencie móc po nie sięgnąć i cieszyć się dyniowymi przysmakami! :)

środa, 19 października 2016

Zabawa w ... NALEŚNIKI DYNIOWE! :)



Ze strachem spojrzałam na datę ostatniego posta... Nie chcę żeby tak było. Taka długa cisza tutaj. Mąż dba byście mimo wszystko zaglądali i przypomina o Nas czasami, a mi tak źle, że to tylko wspomnienia. Pochłonęły Nas warsztaty, a razem ze sobą zabrały energię i siłę. Chęć została, ogromna chęć, a nawet rzekłabym, że tęsknota. 

sobota, 8 października 2016

Zabawa w ... BURGERY Z DYNI! :)


Boję się o moje dzieci. Ten strach czasami sprawia, że czuję się dziwna, naiwna, nie z tego świata. Chcę uciec, schować się gdzieś przed światem. Nie sama oczywiście, ale całą rodziną. Zamieszkać głęboko w lesie i ukryć się przed całym złem tego świata. Złem codzienności.

wtorek, 4 października 2016

Zabawa w ... CIASTECZKA OWSIANE!!! :)



Są takie dni kiedy człowiekowi brakuje sił, ręce opadają i łapie nas przygnębienie. 

Takowe dni właśnie jesienią bywają. Ale nie wtedy gdy słońce przedziera się przez pożółkłe liście, nie wtedy gdy pod kolczastą skorupką odnajdujemy małe, brązowe szczęście. Nie, gdy biegamy i rzucamy się kolorowymi liśćmi, ani wtedy gdy skaczemy po wielkich kałużach w szalonym tańcu. Oczywiście, że nie wtedy gdy z ogródka taszczymy wielką, pięknie pomarańczową dynie, i nie gdy zajadamy się pyszną, dyniową, rozgrzewającą zupą. Nie wtedy gdy kroczymy po lesie, odkrywając jego naturę i skarby jakie w sobie kryje. Nie gdy znajdujemy naszego pierwszego w życiu grzyba i cieszymy się jak dziecko. 

środa, 28 września 2016

Zabawa w ... TARTĘ Z KREMEM JAGLANYM! :)



Jeszcze kilka lat temu siedziałam w domu i nie robiłam nic. No może prawie nic, bo przecież leżałam na łóżku i płakałam w poduszkę, czasami wolałam podłogę i płakałam w przestrzeń. Podejmowałam różne próby, ale zawsze z marnym skutkiem. Moje samozapracie równało się zeru. Podobnie jak moja wiara w siebie, moja cierpliwość i motywacja.

piątek, 23 września 2016

Zabawa w ... KLASYCZNY HUMMUS! :)


Każdy miewa chwile słabości, prawda? Wybuchamy wtedy gniewem lub płaczem. Dzisiaj miałam chyba najsilniejszą chwilę słabości jaką kiedykolwiek zdarzyło mi się czuć. Rzuciłam więc laptopem  o ścianę, a telefon wylądował za oknem. Co spowodowało taką złość? "Wkurzyłam" się gdy mąż po raz kolejny rozmawiał ze mną patrząc w monitor. Po tym ostrym wybuchu złości, ocknęłam się. Zdałam sobie sprawę , że jak robię tak samo, tylko o wiele częściej. To było jak mocne uderzenie w twarz. Ja robię dokładnie tak samo, wciąż i wciąż, mimo, że zdaję sobie z tego doskonale sprawę... 

poniedziałek, 19 września 2016

Zabawa w ... CIASTO DYNIOWE! :)


No i przyszła. Znienacka, tak nagle. Zupełnie niezapowiedziana. Jakby chciała tak wkroczyć w nasz świat z impetem. Zaskoczyć wszystkich, powiedzieć "a mam was!" i zaśmiać nam się prosto w twarz. Jeszcze "wczoraj" biegaliśmy w promieniach słońca, łapaliśmy te chwile, myśleliśmy "lato trwaj", a dziś wypadałoby kurtki założyć, szalikami się owinąć, płaszcze przeciwdeszczowe przyodziać i skakać po kałużach zamiast po trawie biegać beztrosko.

czwartek, 15 września 2016

Zabawa w ...OMLET Z KWIATAMI CUKINII! :)


Jak człowieka dopada jakaś choroba, bezsilność bywa nie do zniesienia. Nie mam w zwyczaju chorować, nawet przeziębień nie zdarza mi się łapać. Są jednak takie dolegliwości, które potrafią rozłożyć na łopatki nawet najsilniejszy organizm. Psychicznie i fizycznie człowiek jest do niczego, czuje się jak wrak. Nawet moje pozytywne podejście, tak po prostu "nie dam się!" znika gdzieś w cieniu i mimo, że bardzo chcę nie mogę go znaleźć. To zupełnie nie w moim stylu. Fakt, psychicznie bywam słaba, nawet bardzo słaba. Poddaję się szybko i bez walki. Spadam na dno i dopiero wtedy odbijam się i wracam. Jednak jeśli chodzi o dolegliwości fizyczne zawsze byłam silna. Nie straszny mi ból brzucha, zęba, głowy czy zranienie. Potrafię zacisnąć zęby i walczyć z tym do końca. 

wtorek, 13 września 2016

Zabawa w ... TARTĘ Z PRAWDZIWKAMI! :)



Błogie lenistwo... czyż to nie cudowne uczucie? Oczywiście, nie może trwać wiecznie. Lubię mieć dużo na głowie, wiecznie gonić czas i nie nudzić się. Ale czasami takie błogie momenty są wskazane i czasami nam się zdarzają. Głównie o poranku, gdy dzieci już w przedszkolu, a my mamy chwilę by pobyć razem. Lubimy wtedy serwować sobie na śniadanie różne pyszności. Często proste, bez wymyślania i szaleństw. W zwykłych, codziennych daniach odnajdywać wielki smak. 

sobota, 10 września 2016

Zabawa w ... HUMMUS OLIWKOWY! :)



Znacie to uczucie, kiedy wszystko chcecie na już ? Ja znam doskonale, a wy pewnie doskonale znacie mnie z tej strony. Czas jednak z tym skończyć! Dość łapania wszystkiego na raz w garść! Nic nie przychodzi na pstryknięcie, o wszystko trzeba się starać, dążyć powoli, małymi krokami do przodu. 

Wszystko ma swój czas. Dzisiaj siadamy i spisujemy listę marzeń, zadań nieco większych niż drobnostki codziennie, celów, które pragniemy osiągnąć. Czas zastanowić się nad tym, czego tak naprawdę chcemy i jak możemy to osiągnąć. Czas podejść do życia na spokojnie, z większym dystansem, z zapasami cierpliwości, ale i wielkiej wiary, że wszystko jest możliwe!

wtorek, 6 września 2016

Zabawa w ... GOFRY ORKISZOWE! :)



"Najpierw powoli, jak żółw ociężale, ruszyła maszyna po szynach ospale.."

Oj tak. Pożegnaliśmy wakacje z ciężkim sercem, a teraz już siedzimy w wagonie zwanym "codzienność" i jedziemy, powoli, ospale po szynach życia. Jeszcze chwilę po omacku, na ślepo, jakby jeszcze we śnie. Jeszcze chwila i ruszymy z prędkością ogromną i wbijemy się w nasz rytm. Nie jest to takie proste. Moja głowa robi się coraz cięższa od natłoku myśli, natłoku zdarzeń. Jeszcze jakby na jawie wszystko do mnie dociera i z zapiskami nie nadążam. Potem martwię się, że znowu zapomniałam, że do kogoś nie zadzwoniłam, że komuś nie napisałam, że czegoś nie zrobiłam. Tysiące planów i pomysłów, tylko doba jakaś taka za krótka. A może za bardzo chcę wszystko naraz, na teraz, już. Wciąż zapominam, że przecież tak się nie da, że należy powoli, uważnie, bez pośpiechu, po kolei. 

czwartek, 1 września 2016

Zabawa w ... SERNIK Z RICOTTY NA ZIMNO! :)



5 lat temu zawładnęła Naszym życiem. Wywróciła je do góry nogami. Zmieniło się wszystko, dosłownie wszystko. Zapewne wielu z Was wie jak to jest. Pierwsze dziecko, nowe życie. Życie, które zależy od Ciebie. Ogromna siła odpowiedzialności, poświęcenia, skupienia. Chuchasz i dmuchasz. Zaglądasz do łóżeczka co dwie minuty, by sprawdzić czy nadal oddycha. Tulisz i kołyszesz gdy tylko zakwili. Głaszczesz i pocieszasz, mówisz ciepłym i spokojnym głosem, szepczesz czułe słowa. Masz w sobie ogromne pokłady miłości, które pojawiają się nie wiadomo skąd i rosną w siłę z dnia na dzień. Kochasz tak mocno, że wydaje się to niemożliwe. Martwisz się o ten skarb. Gdy ono płacze, Ty również. Gdy się śmieje, śmiejesz się razem z nim. Dotykasz tej miłości, doświadczasz tej bliskości i wiesz, że większe szczęście nie mogło Cie spotkać. Te 5 lat temu pojawiła się Ona - Nasza Maja i świat stał się zupełnie inny. 

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Zabawa w ... TOSTY FRANCUSKIE Z KARMELIZOWANYM BANANEM :)



Mam wszystko czego może chcieć od życia 28 letnia dziewczyna. Kobietą będę się nazywać po trzydziestce, ale póki jej nie mam, jestem dziewczyną. Młodą, całkiem zgrabną, niezbyt piękną. Mimo to patrząc z boku można by powiedzieć, że niczego mi nie brakuje. Mam męża z brodą o jakim marzyłam, jest opiekuńczy, romantyczny i przystojny. Z tym wymarzonym mężczyzną mam dwie cudowne, piękne i zdrowe córki. Nie mamy jeszcze domu, ale przytulne, urządzone po naszemu mieszkanie, co prawda chwilowo dywan stanowi nasze małżeńskie łóżko, ale robimy wszystko by to czym prędzej zmienić. Mąż ma prace, ja mam pracę i pasję w jednym, a dziewczynki świetne przedszkole. Mamy przy sobie ludzi, którym możemy ufać, z którymi lubimy spędzać czas, takich na których możemy liczyć. Mamy tak wiele. Czasami tak trudno to docenić. Człowiek chciałby więcej.

czwartek, 18 sierpnia 2016

Zabawa w ... SAŁATKĘ Z KASZĄ BULGUR I TUŃCZYKIEM! :)


Gdy wracasz z wakacji, lodówka świeci pustkami a w domu czeka paczka niespodzianka ze smaczną zawartością, to jest ten moment kiedy cieszysz się jak dziecko. Cieszysz się, że blogujesz. Czujesz się doceniony i zwyczajnie szczęśliwy. 

Gdy zaczynałam moją przygodę z blogowaniem, nie sądziłam, że to nastąpi. Z czasem zaczęłam o tym myśleć, mieć nadzieję, że może kiedyś. No i tak już za Nami trochę paczek, miłych prezentów, ciepłych słów, wiele oznak dobra, docenienia, zaufania. To wiele znaczy. Bardzo wiele. Zwłaszcza gdy samemu się siebie nie docenia, gdy jest się niedowiarkiem. Takie sytuacje budują.

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Zabawa w ... CIASTECZKA FRANCUSKIE! :)


Życie w małżeństwie jest jak jazda na tandemie. Im równiej poruszacie pedałami, tym szybciej jedziecie. 

Podobnie jest w życiu. Tylko w życiu jest trochę trudniej. Iść równym krokiem, patrzeć w tym samym kierunku, mieć podobne priorytety, stosować się do tych samych zasad, mieć podobne podejście do dzieci, dzielić swoje pasje, podziwiać swoje sukcesy, marzyć wspólnie, realizować marzenia, umieć milczeć, mieć tematy do rozmów, wspierać się wzajemnie, móc liczyć na siebie, być ostoją, przeżywać smutki i radości razem. Być RAZEM. We wszystkim. Być razem, nie obok siebie. Być jednością w swej różnorodności. Żyć w tym samym tempie. Chcieć tego samego. Patrzeć na siebie z miłością. Czuć miłość. Dotykać miłości. Być MIŁOŚCIĄ. 

niedziela, 7 sierpnia 2016

Zabawa w ... WAKACJE NA MAZURACH! :)


Wróciliśmy. Cali, zdrowi, wypoczęci. Plan wakacyjny zrealizowany. Pogoda w kratkę, ale jakże by mogło być inaczej, prawda? Uderzanie kropel deszczu o tropik namiotu przez całą noc też może być relaksujące, kwestia spojrzenia i podejścia :) Zasmakowaliśmy mazur od wiosny, przez lato, po jesień, a byliśmy tam raptem 7 dni. Cudowne 7 dni. Już po pierwszym dniu czułam upragniony spokój, słyszałam ciszę w mojej głowie, odpoczywałam beztrosko. To był dobry czas. Kąpiele, długie spacery, wyścigi, ślimaki, keja, łódki, słońce, deszcz, opalanie, leniuchowanie, milusiowe poszukiwania, namioty, wędki z patyka, ognisko na grillu, lody, tańce, długie wieczory, magiczne miejsca, przyroda, natura, kaczki, łabędzie, ryby, ptaki, a nawet komary... to wszystko złożyło się na ten czas. To wszystko sprawiło, że był wyjątkowy. 

środa, 27 lipca 2016

Zabawa w ... SZALONY CZAS! :)

Ten tydzień okazał się być kropką nad i, ostatnim gwoździem wbitym w deskę, idealnym zakończeniem całego, pracowitego roku. Z początkiem lipca byliśmy przekonani, że oto nadeszły wymarzone, upragnione wakacje i nieco zwolnimy nasze życiowe tempo. Byliśmy naiwni. Tak całkiem przyjemnie naiwni, ale jednak. Telefon dzwonił to tu, to tam i lipiec zapełnił się po brzegi. Intensywny tryb kręcił się nadal niczym koło pchnięte, toczące się z górki z prędkością światła. Gdy wydawało się, że jesteśmy blisko by je zatrzymać, ono uciekało szybciej i szybciej. Osiągnęło prędkość, za którą nie mieliśmy już siły nadążać. Taki właśnie był ten tydzień, szalony, nieprzewidywalny, pełen atrakcji, zapominania i improwizacji. Dzisiaj jest środa, więc właściwie tydzień jest w połowie i wcale nie złapaliśmy jeszcze tego nakręconego koła. Ale jesteśmy o krok. Gdy je złapiemy, nie zatrzymamy a damy się porwać gdziekolwiek, byle daleko. Znikniemy. Będziecie to wiedzieć, bo telefon zostawiam za sobą, podobnie jak media społecznościowe i wszystko co pochłonęło mnie całą. 

czwartek, 21 lipca 2016

Zabawa w ... KOKTAJL GRUSZKOWO-JAGODOWY! :)


Wakacje... zbliżają się wielkimi krokami. Czas na myślenie o tym co zabrać, co się przyda, co będzie zbędne. Pakowanie i rozpakowywanie bo miejsca za mało. Co odrzucić. A może jakoś uda się to upchnąć. Pod nogi, między foteliki i o... jeszcze tu w tej małej szparce w bagażniku. Tak jest zawsze. Nigdy nie wystarcza Nam miejsca. Mąż zazwyczaj już na przedbiegach traci cierpliwość, no ale przecież przydać się może wszystko prawda? :) 

piątek, 15 lipca 2016

Zabawa w ... MINI PIZZE! :)



Są takie dni. Takie jak dziś. Takie jak wczoraj i jeszcze wcześniej. Takie z pustką w głowie i zmęczeniem fizycznym. Sprawia to, że siadam przed monitorem i nic. Palce nie skaczą po klawiaturze jak zwykle, opornie klikają litera po literze, mozolnie, jak gdyby pierwszy raz wchodziły z nią w interakcję. W głowie pustka lub myśli zbyt wiele. Takich, którymi człowiek nie chce się dzielić. Dlaczego? Może ze wstydu, a może ze strachu? W takich trudnych chwilach myślami wracam do tej dziewczyny sprzed paru lat. Jestem nią, a przecież tak bardzo nie chcę. Ta dziewczyna była słaba. Była przezroczysta. Była niepewna. Była, choć być nie chciała. Kiedyś opowiem Wam jej historię...

czwartek, 7 lipca 2016

Zabawa w ... PLACUSZKI Z MALINAMI! :)


Marzę ostatnio o ciszy w mojej głowie. O spokoju. O odpoczynku. Nie takim fizycznym, bo akurat fizycznie męczyć się mam ochotę. Ale taki psychiczny odpoczynek jest mi bardzo potrzebny. Tak by oddech złapać, by nie myśleć o niczym, nie zastanawiać się, nie planować, nie organizować, nie pakować. Takie wielkie NIC. Budzić się i leżeć z dziewczynkami, rozmawiać, być razem, śmiać się dużo i bawić się beztrosko. Położyć się obok męża, czuć jego bliskość i patrzeć z miłością na nasze dwa skarby. Oczyścić umysł z wszelkich spraw do załatwienia, rzeczy do zrobienia. Być czystą tak przez chwilę. Być przezroczystą. Zostawić za sobą wszystko. Tylko na małą chwilę, bo zapewne szybko zatęsknię za naszym trybem życia. Ale cóż, na maleńki, krótki czas zaszyć się, zapaść pod ziemię, wypełnić się spokojem, zachłysnąć się ciszą, cieszyć się byciem tu i teraz. 

niedziela, 3 lipca 2016

Zabawa w... SMOOTHIE JAGODOWE Z DOMOWĄ GRANOLĄ! :)



Sięgam myślami wstecz i pamiętam jak dziś nasze pierwsze, wspólne gotowanie. Lenka w leżaczku, Maja na blacie kuchennym i tak sobie pichciłyśmy. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że doprowadzi Nas to do takiego momentu, w jakim jest teraz nasze życie. 

Co mi daje blogowanie?

Po pierwsze poczucie, że zostawiam swój ślad, swój odcisk gdzieś w czasoprzestrzeni. 

wtorek, 28 czerwca 2016

Zabawa w ... DŻEM TRUSKAWKOWO-JAGODOWY! :)


Kto z Was marzy o domu na wsi? Kto chce uwolnić się od zgiełku miasta? Kto marzy by zwolnić tempo, zanurzyć się w ciszy, zasłuchać w śpiewie ptaków, zapatrzeć w białe, pierzaste chmury, poczuć zapach powietrza?

Kto marzy o tym na chwilę, a kto na zawsze? 

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Zabawa w ... MAKARON Z BOBEM, BROKUŁAMI I PESTO! :)



Tak dawno nie pisałam, że w głowie mam pustkę. Zastanawiam się czym się z Wami podzielić. Szalony pęd nie daje odpocząć, odsapnąć i oderwać się od siebie. Dni uciekają spod palców, a w okół Nas wciąż się dzieje. Każdy dzień wypełniony po brzegi. Firma ruszyła. Remont ruszył. Wakacje się zbliżają, a wypoczynku nie widać na horyzoncie. Czasami jednak by się przydał, szczególnie po takich dniach jak wczoraj. 6:00 - pobudka. Dziewczyny uwielbiają to robić i nigdy tego nie zmieniają. W weekendy budzą się gdy nam nawet przez myśl nie przechodzi by oczy otworzyć. 7:00 kawa dla siebie, owsianka dla dziewczynek. 7:15 zarabiamy ciasto na bułeczki i wypiekamy. 8:30 śniadanie. 9:30 zbieramy się do kościoła. 10:30 msza święta. 11:30 dom. 12:00 spontaniczna decyzja - jedziemy do Osady i tam robimy coś na obiad. 12:30 jesteśmy w Osadzie, zabawa z dziewczynkami, smażymy naleśniki, jemy. 14:00 przyjeżdża pan wymierzyć i określić się ze schodami. 15:30 orientujemy się, że musimy pędzić na urodziny. 16:15 - 18:30 bawimy na urodzinkach. 19:00 kolacja i kąpiel. 20:30 próba usypiania dziewczynek. 20:50 wypiekamy podpłomyki na przyjście gości (dziewczynki nie mają zamiaru spać). 21:15 uff usnęły. 21:15 - 23:00 debatujemy na balkonie. 23:30 próbujemy coś oglądnąć. Zasypiamy. 

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Zabawa w ... FRITTATĘ ZE SZPARAGAMI! :)


Są marzenia, które można spełnić szybciej, ich realizacja przychodzi łatwiej i wymaga od Nas po prostu pracy, cierpliwości i wytrwałości. Jednak są też takie, na które musimy pracować bardzo długo, dzień za dniem, minuta za minutą ... nieustannie. I jest to jednocześnie przyjemne, jak i bardzo trudne. Jednym z takich marzeń jest dla mnie Przyjaźń między moimi córkami. Marzę, by każdego dnia potrafiły się ze sobą dogadywać, współgrać, rozumieć potrzeby drugiej, akceptować, wspierać. Już teraz patrzę na nie z wielką nadzieją. Serce raduje mi się gdy bawią się razem i doskonale się dogadują. Cieszę się, że mają siebie, a różnica wiekowa między nimi jest tak niewielka, wiem, że to naprawdę wiele znaczy. Nie zawsze jest idealnie. Potrafią sobie dopiec, pokłócić się i obrazić na amen. Wiem, że nie uniknę tego, widzę w tym też to co dobre. Uczą się siebie, uczą się rozumieć swojego potrzeby, akceptować inny punkt widzenia i znajdować kompromis. Nie jest to takie łatwe, ale możliwe i każdego dnia okazuje się, że da się to wcielić w życie.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Zabawa w ... LEMONIADĘ TRUSKAWKOWĄ! :)


SMAKI DZIECIŃSTWA. Macie takie? Chyba każdy ma, prawda? Bywa, że wystarczy jedna myśl i już jesteśmy myślami te kilka lat wstecz, biegamy beztrosko po trawie, u boku najlepszy przyjaciel, a w ustach najlepszy smak! Gdy zamykam oczy, cofam się od razu w letni czas. Czerwiec to zdecydowanie mój ComfortMonth. Może dlatego, że właśnie w tym miesiącu wypadają moje urodziny? :) A może dlatego, że zaczyna się robić ciepło, słońce ogrzewa nasze ciała, maluje na nich kolorami, a ja zdecydowanie jestem ciepłolubna! 

piątek, 3 czerwca 2016

Zabawa w ... WARSZTATY Z INKĄ! :)



Pewnego dnia na skrzynce pocztowej przywitał Nas niespodziewany i miły mail - Zaproszenie od INKI na warsztaty kulinarne z Natalią Paździor. Ucieszyliśmy się i pierwsza myśl - JEDZIEMY! Niestety okazało się, że wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że nic z tego. Ale nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie przekombinowali i pojechali!

poniedziałek, 30 maja 2016

Zabawa w ... LODY TRUSKAWKOWO-BANANOWE! :)


Czerwień. Gdy myślę o tym kolorze przychodzi mi do głowy tylko jedno – MIŁOŚĆ. Ale nie tylko miłość do drugiego człowieka. Miłość do koloru czerwonego samego w sobie. MIŁOŚĆ do truskawek, które pięknie akcentują nadejście lata. Miłość do arbuza, który idealnie koi spragnione podniebienia. Miłość do wina słodkiego, lekko cierpkiego, celebrującego wieczory. Miłość do malin, poziomek, pomidorów, rabarbaru. Miłość do jedzenia. Taka zwyczajna, niezbyt wyniosła, MIŁOŚĆ.

czwartek, 26 maja 2016

Zabawa w ... LODY JABŁKOWE I GRUSZKOWE! :)




Uwielbiam lato. Co roku czekam na nie z niecierpliwością. Latem wszystko wydaje się lepsze, piękniejsze. Lato samo w sobie dodaje energii. Słońce zaglądające do okien sprawia, że wstaję z uśmiechem na twarzy i z ciekawością co przyniesie nowy dzień. Długie dni sprawiają wrażenie, że życie Nam się wydłuża. Całe dnie można spędzać poza domem, spacerować, oddychać, bawić się, żyć pełnią życia. 

środa, 18 maja 2016

Zabawa w ... CHLEB ORKISZOWY! :)



OSADA. Nasze marzenie od zawsze. Wiem, doskonale o tym wiecie. Ilekroć o niej myślę, pogrążam się w myślach, zanurzam się w nich bardzo głęboko i wyobrażam sobie wszystko. Każdy najdrobniejszy szczegół. Od wystroju wnętrza, przez ogród, ludzi, ogniska, Was, aż po werandę, na której po całym dniu będę siadywała i upajała się moim szczęściem. Weranda swoją drogą spędza sen z powiek mojemu mężowi już teraz, ale bez niej ani rusz! Wierzę, że to kiedyś nadejdzie. 

sobota, 14 maja 2016

Zabawa w ... WARSZTATY W LITTLE CHEFie! :)


To, że uwielbiamy podróże - te małe i te duże - to nic nowego. Gdy tylko pojawia się okazja to wsiadamy w auto i ruszamy po przygodę! Nie ukrywamy, że ostatnio najbardziej lubimy podróże po odkrycia kulinarne! :) Tak było i tym razem! 

środa, 11 maja 2016

Zabawa w ... RABARBAR I GRUSZKA POD OWSIANĄ KRUSZONKĄ! :)




Calm. Spokój.
Peace. Pokój.
Hope. Nadzieja.
Joy. Radość.
Harmony. Harmonia.
Magic. Magia.
Wish. Pragnienie.
Dream. Marzenie.
Love. Miłość.

Gdzieś kiedyś znalazłam te kilka słów wypisanych ciągiem. Wzięłam małą kartkę i zapisałam je bez zastanowienia. Wiedziałam, że to drogowskazy. Idealne na życie. Kartka gdzieś zaginęła, pamięć o niej również. Ale to nic. Takie rzeczy wracają, pojawiają się wtedy gdy jest na nie pora. Te właśnie trafiły w moje ręce. Na małej, pomiętej, podartej, zapomnianej kartce. Teraz już o nich nie zapomnę. 

czwartek, 5 maja 2016

Zabawa w ... ZUPĘ KREM ZE SZPARAGÓW! :)



Dwoje ludzi w knajpie. Siedzą obok siebie. Ona i On. Niby zakochani. Myślę sobie, siedzą koło siebie by być blisko, by czuć namacalnie swoją obecność. Coś jednak się nie zgadza. Nie patrzą na siebie. Nie trzymają się za ręce. Nie rozmawiają ze sobą. Siedzą i patrzą, a w ich oczach odbija się niebieski blask. Patrzę na ich dłonie a w nich dwa smarfony. Ich oczy wbite prosto w ekran. Zdają się nawet siebie nie zauważać. Oboje mają swoje sprawy. Siedzą obok sobie obojętni. Kelnerka przynosi im obiad. Cała góra frytek i coś do tego. Automatycznie odkładają swoje telefony. Obserwuję ich ukradkiem, choć zdecydowanie bardziej uważnie. Czekam na jakąkolwiek komunikację między nimi, ale nie doczekuję jej. W końcu pogrążam się w myślach tak, że zupełnie nie zauważam kiedy wychodzą. Zapewne bez słowa.

środa, 4 maja 2016

Zabawa w ... ŚNIADANIE NA TRAWIE! :)


Gdy zostaliśmy poproszeni o przygotowanie śniadania na trawie ogarnął nas wielki entuzjazm! A wiecie co Nas najbardziej ucieszyło? Możliwość spotkania się z Wami w tak wyjątkowych okolicznościach! Możliwość przygotowania dla Was po prostu czegoś do jedzenia! Możliwość nakarmienia tylu ludzi! Jedzenie ma dla Nas wielką wartość, co starałam się Wam przekazać podczas mojego małego "przemówienia". Mam nadzieję, że choć trochę zrozumieliście z mojego "bełkotu", bo ogromny stres mnie po prostu zżarł. To było moje pierwsze takie wystąpienie, ale mimo tego stresu, mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie Nam, dane się spotkać i porozmawiać o jedzeniu i przy jedzeniu!

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Zabawa w ... GRATKĘ DLA NIEJADKA I ZUPĘ Z PANEM PIEPRZEM! :)



Są takie książki, które zachwycają od pierwszej strony. Takie, które wciągają w swój świat na długie godziny. Niewątpliwie takie książki dla mnie, to te autorstwa Jonathana Carrolla. Połykałam je w całości przez lata. Ale od niedawna to książki kulinarne zgłębiam w każdej wolnej chwili. Połykam zdjęcia, dostaję przy tym ślinotoku ponadwymiarowego i czytam przepisy namiętnie. 

czwartek, 21 kwietnia 2016

Zabawa w ... PĘCZOTTO Z GROSZKIEM I MARCHEWKĄ, SZPARAGAMI I JAJKIEM SADZONYM! :)


Zabawa w gotowanie to jak wiecie nasza pasja. Gdy wchodzimy do kuchni świat jakby się zmienia, odkrywamy się na nowo, w innym wymiarze. Ale z drugiej strony, wszystko wydaje się być takie samo, zmienia się jedynie miejsce i akcesoria służące do zabawy. Jesteśmy aktywnie razem w kuchni, po prostu. Kuchnia to miejsce zabawy, garnki są zabawkami, a my … sobą. Podobnie jest z emocjami. Nie zostawiamy ich za progiem, nie wchodzimy bez nich. One są w nas. Towarzyszą nam cały czas. Czasami trudno sobie z nimi poradzić, taki właśnie ich urok.

wtorek, 19 kwietnia 2016

Zabawa w ... WARSZTATY I SAŁATKĘ ZE SZPINAKU Z DIPEM POMARAŃCZOWO-BAZYLIOWYM! :)



Mój mąż mówił "Kup sobie nowy ciuch albo buty". Próbował przemówić przeliczaniem na ilości książek jakie mogłabym sobie kupić. Nie przemówiło to do mnie ani trochę. To spotkanie miało być bezcenne i takie się okazało. Cóż więcej mogę pisać ? 

czwartek, 14 kwietnia 2016

Zabawa w ... CIASTKA AMARANTUSKI! :)


Chaos. Tak powinno brzmieć moje drugi imię. Cóż, prawda jest taka, że jestem tak zakręcona jak chyba nikt. Ciągle zabiegana, zamyślona. Tysiące pomysłów na sekunde, tysiące myśli, planów. Ważne decyzje? Przede mną, przed nami. Wahania, skoki, ciągłe niezdecydowanie. Huśtawki humorów, planów, wyobrażeń. Mega energia na przemian z totalnym spadkiem. Ogrom chaosu czasami przeraża, wszystko wokół wtedy staje się niemożliwe. Wszystko wydaje odległe, nie do spełnienia. 

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Zabawa w ... książki i SMOOTHIE JAGLANE! :)


Książki. Uwielbiam. Kocham. Czytam. Czytałam. Całą masę. Bardzo często. Wszystkie byle nie lektury. Za co je uwielbiam? Za inny wymiar, za przenosiny do innego świata, za oderwanie od rzeczywistości, za mądrości, za naukę. Od dawna brak mi czasu. Od dawna bardzo mi tego żal i tęsknie za tym przeogromnie. Ale wrócę. Przyjdzie ten moment, gdy na werandzie naszego domu zasiądę owinięta kocem, z gorącą herbatą u boku (taką z miodem i cytryną) i dobrą książki w ręku. I zniknę  na chwil kilka. Pobudzę wyobraźnię i stworzę w głowie inny świat. A tymczasem... Tymczasem zanurzam się w książkach pełnych smakowitych zdjęć, takich, że od samego przeglądania ślinka mi cieknie i zgłębiam przepisy, czytam je słowo po słowie i czasami zapamiętuję co nieco. Najczęściej jednak tylko obrazy tkwią w mojej głowie na stałe, bo przeczytanego przepisu mój mózg w ogóle nie zarejestrował. Przewrócona kartka i znowu zdjęcie, i kolejne i głód mi doskwiera i marzę by ... nie, nie ugotować. By ktoś mi ugotował, podał i ze mną zjadł :) To odległe marzenia, ale tym kimś kiedyś będą moje córki. Oby! 

czwartek, 7 kwietnia 2016

Zabawa w ... KASZĘ JAGLANĄ! :)


KASZA JAGLANA - dzisiaj to ona przywdzieje koronę i rozgości się w naszym poście. Nie da się ukryć, jest bez wątpienia królową wśród kasz. Nawet kolorem zdradza swoje królewskie pochodzenie. W tych małych żółto - złotych ziarenkach kryje się niesamowite bogactwo witamin i minerałów. Jest przy tym wszechstronna i wciąż nieogadniona, zaskakująca i spełnia wszystkie nasze zachcianki, pomysły i fanaberie. Jest po prostu najlepsza! :)